Legenda Pink Floyd wpisuje się w narrację Kremla. Roger Waters, współzałożyciel legendarnej grupy Pink Floyd, po raz kolejny zabierze głos podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ na temat Ukrainy. Jego wystąpienie odbędzie się 17 lutego na zaproszenie rosyjskiej delegacji i będzie częścią debaty poświęconej 10. rocznicy przyjęcia rezolucji zatwierdzającej porozumienia mińskie. Rosja zainicjowała to posiedzenie, powołując się na znaczenie porozumień mińskich, które miały na celu zakończenie konfliktu w Donbasie. Tydzień później, na wniosek państw zachodnich, odbędzie się kolejne spotkanie Rady Bezpieczeństwa ONZ, którego celem – jak podkreślają zachodni dyplomaci – jest „nie pozwolić światu zapomnieć o Ukrainie”.Podczas swojego poprzedniego wystąpienia w lutym 2023 roku Roger Waters wzywał zarówno Rosję, Ukrainę, jak i państwa Zachodu do zawarcia porozumienia i zakończenia działań wojennych. Choć potępił rosyjską inwazję, twierdził, że konflikt „nie był niesprowokowany”.Waters o inwazji na Ukrainę– Inwazja Federacji Rosyjskiej na Ukrainę była nielegalna. Potępiam to w najostrzejszych słowach. Nie była jednak niesprowokowana, więc potępiam prowokatorów także w najostrzejszych możliwych słowach – mówił Waters.Były członek Pink Floyd krytykował także dostarczanie broni Ukrainie, nazywając jej władze „reżimem kijowskim”. Jak również sugerował, że państwa Rady Bezpieczeństwa ONZ kierują się w wojnie własnym interesem – chęcią zysku lub zdobycia większej władzy. W przeszłości zasłynął wieloma kontrowersyjnymi wypowiedziami, między innymi antysemickimi.Zbliżające się posiedzenie ONZ rozpocznie się już 17 lutego.Zobacz też: To oni zadecydują o przyszłości. Rosja wystawiła twardych negocjatorów