„Mamy czas wojny i musimy pójść wyżej”. – Mam nadzieję, że Europa wreszcie zacznie wydawać więcej na obronność. 23 sojuszników już wydaje w tym roku 2 proc. To była dobra podstawa w czasach pokoju, a teraz mamy czas wojny i musimy pójść wyżej – stwierdził Radosław Sikorski. Szef MSZ bierze udział w Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Polityk spotkał się między innymi z ministrami krajów UE. Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała w Monachium poluzowanie zasad paktu stabilności i wzrostu. Ma to pozwolić państwom członkowskim na znaczne zwiększenie wydatków na obronę. Chodzi o tzw. klauzulę ucieczki, która pozwala na czasowe odstępstwa od ograniczeń budżetowych zapisanych w traktacie z Maastricht: roczny deficyt nie powinien być wyższy niż 3 proc. PKB, a dług publiczny nie może przekraczać 60 proc. PKB.Zadowolenia z tej zapowiedzi nie kryje Radosław Sikorski. Polityk przypomniał, że Polska od dawna nie oszczędza na obronności i nie tylko jest za to chwalona przez USA, ale też powinna mieć sporo do powiedzenia na arenie międzynarodowej.Polska „prymusem” w Europie– My od 20 lat wydajemy 2 proc., a ostatnio znacznie więcej. To daje nam tytuł do domagania się uczestnictwa w kręgach decyzyjnych, zarówno NATO, jak i Unii Europejskiej – stwierdził szef MSZ.CZYTAJ TEŻ: Przywódcy się kłócą, Rosja strzela. Najgorszy dzień na froncieSikorski zdradził, że zaprezentował już innym krajom wstępnie zaakceptowany przez rząd pomysł powołania Europejskiego Banku na Rzecz Odbudowy Przemysłu Obronnego: – Ta inicjatywa spotyka się z aprobatą i zainteresowaniem.„Wybór w Europie jest między Brukselą a Moskwą”– Powinniśmy oddzielać to, co jest szumem od tego, co jest twardym sygnałem. Twardy sygnał, jaki odbieramy z tej konferencji, jest taki, że – jak powiedział prezydent Zełenski – Europa musi zacząć traktować swoje bezpieczeństwo poważnie. Powiedział też – i mam nadzieję, że wreszcie zrozumieją to wszyscy polscy politycy, że wybór w Europie jest między Brukselą a Moskwą. Że już nikt nie będzie miał złudzeń, bo Ukraina wie, co mówi – podkreślił minister.Sikorski przyznał, że w ramach Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa spotkał się nie tylko z innymi unijnymi ministrami, ale też – dwukrotnie – ze specjalnym wysłannikiem USA ds. Ukrainy i Rosji generałem Keithem Kelloggiem. „Każda administracja uczy się Rosji od nowa”– Generał Kellog przedstawił, zarówno mnie osobiście, jak i kręgowi sojuszników europejskich taktykę negocjacyjną USA. Nie będę jej ujawniał. Budzi ona pewne nadzieje. Jest nietypowa, ale życzymy powodzenia – powiedział minister spraw zagranicznych. Polityk podsumował: – Jest stara zasada: każda nowa amerykańska administracja uczy się Rosji i Europy od nowa. Właśnie mamy tego przykład. CZYTAJ TEŻ: Putin nie zna angielskiego. „Trzeba tłumaczy, to zajmuje całą wieczność”