Wysłannik Trumpa komentuje. Kolejne wywołujące konsternację słowa dochodzą z amerykańskiej administracji. Keith Kellogg, specjalny wysłannik Białego Domu ds. Ukrainy, poinformował, że Europa nie będzie uczestniczyć w rozmowach pokojowych pomiędzy USA, Ukrainą i Rosją, tylko może pełnić rolę konsultacyjną. Zapytany, czy Europa będzie obecna w planowanych rozmowach, Kellogg odpowiedział, że jest ze „szkoły realizmu, a to się nie wydarzy”. – Może to przypominać skrzypienie kredy na tablicy, ale mówię wam coś, co jest naprawdę szczere – przekonywał w sobotę na marginesie Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.– Ja jestem tu, by oczywiście zebrać wkład (Europejczyków), ale kiedy będziemy siedzieć przy stole, to naprawdę będzie dwóch protagonistów (...) i pośrednik – zaznaczył, mając na myśli rolę USA jako pośrednika.Apel o zwiększanie wydatków na obronność– Moim europejskim przyjaciołom powiedziałbym: włączcie się do debaty, nie narzekając, że możecie – tak lub nie – być przy stole, ale przedstawiając konkretne propozycje, pomysły, zwiększając wydatki (na obronność – przyp. red.) – stwierdził.Czytaj także: Trump poszedł na zwarcie z ChinamiKellogg zaznaczył, że jednym z powodów, dla których poprzednie rozmowy pokojowe między Ukrainą a Rosją zakończyły się niepowodzeniem, było zaangażowanie zbyt wielu krajów, które nie miały możliwości przeprowadzenia takiego procesu. – Nie pójdziemy tą drogą – zastrzegł urzędnik. Gen. Kellog oświadczył również, że Stany Zjednoczone chcą zerwać sojusze Rosji z Chinami, Iranem i Koreą Północną. Według przedstawiciela administracji Trumpa potrzeba skuteczniejszego egzekwowania sankcji wobec Rosji. Jak dodał, państwa zachodnie muszą także ograniczyć dochody Kremla z tytułu sprzedaży ropy naftowej.Pytany o to, kiedy amerykański plan dla Ukrainy będzie gotowy, Kellogg zauważył, że nowa administracja pod wodzą Donalda Trumpa jest u władzy dopiero od niespełna miesiąca. Przyznał też, że do osiągnięcia pokoju będą potrzebne „terytorialne ustępstwa”.Macron zaprasza przywódców do ParyżaSzef polskiego MSZ Radosław Sikorski poinformował w Monachium, że prezydent Francji Emmanuel Macron zaprosił w niedzielę europejskich przywódców do Paryża, aby omówić tę sytuację.Czytaj także: Europa po cichu opracowuje plan. Nie uwierzy na słowo PutinowiTo kolejny zaogniający relacje na linii Europa – USA komentarz dochodzący z nowej amerykańskiej administracji. W piątek wiceprezydent Stanów Zjednoczonych J.D. Vance atakował, mówiąc, że Europa sama jest dla siebie zagrożeniem, a nie Rosja czy Chiny.