Pracownik ma nie mieć nic do gadania. Prezydent Donald Trump zwolnił jednego z członków Krajowej Rady ds. Stosunków Pracy (NLRB), przez co agencja nie ma wystarczającego kworum do funkcjonowania. „Marzenie Elona Muska się spełnia: federalna rada chroniąca pracowników nie istnieje, przynajmniej na razie” – komentuje stacja CNN. „NLRB nadzoruje wybory w celu utworzenia związków zawodowych oraz bada skargi dotyczące nieuczciwych praktyk pracy, takich jak zwalnianie pracowników za wspieranie związków zawodowych. Z pięcioosobowej rady, dwa miejsca członków były wolne, ponieważ ich kadencje wygasły” – wyjaśniła CNN na stronie internetowej.„Bezprecedensowe zwolnienie trzeciego członka rady przez prezydenta Trumpa sprawiło, że NLRB nie ma nawet możliwości uzyskania zwykłej większości wymaganej do głosowania, co skutecznie doprowadziło do jej zamrożenia” – oceniono.Czytaj także: Amerykanie wystawili słony rachunek za pomoc. Chcą połowy rezerw UkrainySól w oku Muska„To świetna wiadomość dla pracodawców, NLRB nie działa” – przekonywała Cathy Creighton, prawniczka agencji z czasów administracji prezydenta Billa ClintonaZałożona 90 lat temu NLRB odegrała kluczową rolę w rozwoju związków zawodowych sektora prywatnego w połowie ubiegłego wieku. W ostatnim czasie jej działalność, jak i tworzenie nowych związków zawodowych w USA było w odwrocie, bo uprawnienia instytucji zostały ograniczone przez konserwatywne sądy i członków Kongresu wspierających biznesowe lobby.Jak jednak zauważa CNN, pomimo swoich ograniczeń, agencja i tak była solą w oku niektórych z najbogatszych i najpotężniejszych ludzi w kraju, zwłaszcza Elona Muska, kluczowego zwolennika Trumpa zarówno pod względem finansowym, jak i prawdopodobnie politycznym.Miliarder chce zniszczyć inspekcję pracyKrytycy tego posunięcia obwiniają Muska za tę sytuację, wskazując, że nie były to pomysły Trumpa.„NLRB musi być na szczycie listy agencji, które Musk chce zniszczyć” – dowodził Adam Shah, dyrektor polityki krajowej w Jobs With Justice, organizacji zajmującej się prawami pracowniczymi.Czytaj także: Ameryka będzie wiercić na potęgę. Trump odwołał zakaz BidenaMiliarder jeszcze przed zwycięskimi dla Trumpa wyborami zaatakował w sądzie NLRB. SpaceX, firma Muska działająca w branży kosmicznej, pozwała agencję w sądzie federalnym, zarzucając, że jej struktura jest niezgodna z konstytucją. W efekcie – twierdzono – nie ma możliwości rozpatrywania skarg dotyczących nieuczciwych praktyk.Bunt pracowników Tesli i SpaceXPozew był próbą zablokowania agencji, bo dziewięciu pracowników SpaceX skarżyło się, że zostali zwolnieni za napisanie do kierownictwa listu z prośbą o publiczne potępienie „szkodliwego” zachowania Muska w mediach społecznościowych.Również Tesla Muska spotkała się ze reakcją NLRB dotyczącą traktowania w firmie związków zawodowych. Odbyło się to po tym, jak miliarder napisał w ówczesnym Twitterze (obecnie to należący do niego serwis X – przyp. red.), że jeśli pracownicy przystąpią do związku, stracą swoje opcje na akcje.