Spotkanie kandydata na prezydenta w Tarnowie. Kandydujący na prezydenta marszałek Sejmu Szymon Hołownia ocenił podczas spotkania z wyborcami, że Polska powinna koncentrować się na wzmacnianiu swojej pozycji w Unii Europejskiej i budowaniu stabilnej przyszłości. – Nikt nie będzie nas pouczał jak mamy układać nasze europejskie sprawy, nikt nie będzie nam podpowiadał, że teraz trzeba Europę uczynić wielką, bo Europa już jest wielka – mówił w Tarnowie (woj. małopolskie) Szymon Hołownia, parafrazując hasło Donalda Trumpa, który chce uczynić Amerykę wielką.Hołownia o roli Polski w Unii Europejskiej i relacji USA z RosjąHołownia podkreślił, że polską racją stanu jest dzisiaj silna Europa, silna gospodarczo Polska oraz obniżenie temperatury wewnętrznego sporu w Polsce.– Polską racją stanu jest to, żebyśmy jak najszybciej, jak najwięcej inwestowali w siebie. Bo nagle może okazać się, że wszystko na papierze wygląda pięknie, ale jednak stare polskie przysłowie i stara polska mądrość – umiesz liczyć, licz na siebie – może okazać nam się znowu przydatna – zaznaczył marszałek Hołownia.Według niego „każdy, kto cieszy się dziś, że Biały Dom dogaduje się jakoś fajnie z Kremlem i może wreszcie uda się, żeby już nie myśleć o tej wojnie, o tych wszystkich strasznych rzeczach, które się tam dzieją, jest albo naiwny, albo jest pożytecznym idiotą, albo jest po prostu zdrajcą”.Czytaj również: Idealny prezydent „nie potakuje Tuskowi, nie boi się Kaczyńskiego"Marszałek Hołownia o sile PolskiMarszałek Sejmu zaznaczył, że Polska z całą swoją siłą, którą musi dzisiaj wewnątrz siebie jeszcze sprawniej i jeszcze szybciej budować, musi być sumieniem Europy i całego świata.W jego ocenie „skoro inni idą dzisiaj na kompromisy ze swoim sumieniem i dobra ze złem, wybierając mniejsze zło w imię jakichś innych dealów, to Polska musi ze swoją historią, doświadczeniem, ze swoim potencjałem jasno powiedzieć co jest dobre, a co złe. Co służy Polsce, Europie i światu, a co nie”.– I nie będzie nas nikt pouczał jak mamy układać nasze europejskie sprawy. Nie będzie nam nikt mówił niezależnie od tego skąd przyjedzie, jak szanowanym jest naszym przyjacielem i aliantem, jak w Europie mamy układać nasze europejskie sprawy. Nikt nie będzie nam podpowiadał na Twitterze (obecnie serwis X – przyp. red.), czy w innych miejscach, że teraz trzeba Europę uczynić znowu wielką, bo Europa już jest wielka, bo Europa już, mimo wszystkich swoich problemów i wyzwań, jest tym miejscem na świecie, do którego ciągną ludzie z całego świata, bo to jest wciąż najlepsze miejsce do życia – powiedział kandydat na prezydenta. – Dzisiaj potrzebna jest silna Polska, zjednoczona Polska w silnej Europie. Dlatego chciałem, żebyśmy spotkali się tu dzisiaj pod jedną flagą, bo Polskę mamy jedną, nie dwie, nie trzy, ani nie cztery. Polska jest jedna i prezydent, którego wybierzecie w maju, powinien być stróżem jedności tej flagi, powinien być kimś, kto nikomu nie pozwoli jej rozdzierać na pół – podkreślił kandydat na prezydenta.Czytaj także: „Prezesowi TK chyba z nudów przychodzą takie głupoty do głowy”