„Vance kwestionuje demokrację w Europie”. Boris Pistorius, szef niemieckiego MON, nie pozostawił bez ostrego komentarza słów, jakie padły w piątek z ust wiceprezydenta USA J.D. Vance’a, który skrytykował w Monachium Europę. – Nie mogę przejść nad tym do porządku dziennego – stwierdził wyraźnie wzburzony. Vance mówił np., że Rosja i Chiny nie są zagrożeniem dla Europy, tylko niebezpieczeństwo dla kontynentu pochodzi od wewnątrz. W całości poświęcił swoje wystąpienie w Monachium ostrej krytyce europejskiej demokracji. Oskarżał o cenzurę, ignorowanie wyborców i prześladowanie chrześcijan.Czytaj także: Wszystko o konferencji w MonachiumEuropejscy politycy słysząc te słowa, tylko szeroko otwierali oczy ze zdumienia. Jednym z nich był szef niemieckiego resortu obrony, który postanowił ostro skontrować wypowiedzi wiceprezydenta USA.„Tak tego nie zostawię”– Jestem przekonanym zwolennikiem współpracy transatlantyckiej, wielkim przyjacielem Ameryki, American Dream fascynował mnie od zawsze. Dlatego nie mogę przejść nad tym do porządku dziennego, nie mogę pozostawić przemówienia wiceprezydenta USA bez komentarza – zaczął Pistorius, odchodząc od przygotowanego tekstu wystąpienia.Pistorius zarzucił Vance’owi, że zakwestionował demokrację w Europie i porównał sytuację w części kontynentu do autorytarnych reżimów.„Nie w takiej Europie żyję”– To jest nie do zaakceptowania – zastrzegł, na co uczestnicy konferencji zareagowali długimi oklaskami. Podkreślił, że Europa przedstawiona przez wiceprezydenta USA nie jest Europą, w której on żyje i prowadzi kampanię wyborczą.– W tej demokracji każdy pogląd ma głos – podkreślił polityk SPD. Jak wyjaśnił, partie w części ekstremistyczne, takie jak Alternatywa dla Niemiec (AfD), mogą prowadzić kampanię wyborczą, podobnie jak wszystkie pozostałe ugrupowania.Czytaj także: Duda dogadał się z Amerykanami. „Fort Trump powstanie w naszym kraju”– Demokracja nie oznacza jednak, że głośna mniejszość ma automatycznie rację i decyduje o prawdzie. Demokracja musi być w stanie bronić się przed ekstremistami, którzy chcą ją zniszczyć – powiedział Pistorius.– Energicznie sprzeciwiam się wrażeniu, które pozostawił wiceprezydent Vance, że w naszej demokracji prześladowane są mniejszości i że zmusza się je do milczenia. Wiemy nie tylko, przeciwko komu bronimy naszego kraju, ale także o co walczymy – za demokrację, wolność słowa, państwo prawa i godność każdego człowieka – grzmiał wyraźnie wzburzony szef niemieckiego resortu obrony.