Z ostatniej chwili. Prezydent Andrzej Duda powiedział po spotkaniu z sekretarzem Departamentu Obrony USA Pete’em Hegsethem, że w „Fort Trump naprawdę powstanie w naszym kraju”. – Było sporo tematów związanych z bezpieczeństwem, z budowaniem relacji militarnych polsko-amerykańskich i sytuacji w Sojuszu Północnoatlantyckim. Chcę podkreślić z całą mocą, że nie mam żadnych wątpliwości, że mamy wielkie pole do umacniania relacji ze Stanami Zjednoczonymi – powiedział Andrzej Duda.Prezydent Polski zaznaczył, że za jego poprzedniej kadencji Amerykanie zwiększyli swoją obecność wojskową w Polsce. Przypomniał, że mówił wtedy z uśmiechem o tzw. Forcie Trump, ale „dzisiaj po tej rozmowie mogę państwu, już bez uśmiechu, spokojnie powiedzieć, głęboko w to wierzę, że faktycznie Fort Trump naprawdę powstanie w naszym kraju i że ten okres prezydentury Donalda Trumpa to będzie umacnianie polsko-amerykańskiego sojuszu, także militarnego”. Czym jest Fort Trump?Fort Trump to sztandarowy pomysł Andrzeja Dudy wysunięty we wrześniu 2018 r., gdy pierwszy raz odwiedził Biały Dom. Wówczas w Polsce stacjonowało 4,5 tys. amerykańskich żołnierzy, wysłanych jeszcze przez prezydenta Baracka Obamę po aneksji Krymu przez Rosję w 2014 r.Według pomysłu Dudy liczebność amerykańskich żołnierzy w naszym kraju miałaby być zwiększona i mieć stały charakter w stworzonej do tego bazie – Forcie Trump. Prezydent zapewniał, że Polska jest w stanie wyłożyć 2 mld dol. na jej powstanie. Samemu Trumpowi pomysł się spodobał, ale w amerykańskiej administracji już nie.Jak podawała w tamtym czasie agencja Reutera, przede wszystkim sugerowano nam zmianę nazwy, innym punktem spornym były też pieniądze. Amerykańska strona sugerowała, że 2 mld dol. to kwota niewystarczająca. Ostatecznie pomysł się rozmył i stanęło na tym, że Biały Dom wysłał do Polski dodatkowy tysiąc żołnierzy. Amerykański kontyngent stacjonuje u nas rotacyjnie.Czytaj także: Trwa konferencja monachijska. Tu ważą się losy Ukrainy– Chcę wyrazić satysfakcję z tej wizyty. To dobrze, że kiedy zaczynają się poważne rozmowy na temat zakończenia wojny, osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo nie tylko USA i świata, a taką osobą wprost nominowaną jest szef Pentagonu, przyjeżdżają do Polski, aby z nami rozmawiać, co w najbliższym czasie nas czeka i czego możemy się spodziewać – mówił.– Za kilka dni będziemy mieć specjalnego wysłannika pana prezydenta ds. Ukrainy gen. Kellogga – dodał.Duda podsumował spotkanie z Pete'em Hegsethem mówiąc o tym, żeby „wsłuchiwać się w słowa prezydenta Trumpa, a nie w komentarze do tych słów”. Zaznaczył, że amerykańska administracja ma wiele narzędzi, by zmusić do strony do rozpoczęcia negocjacji i nie chodzi wyłącznie o naciski militarne.