Zaśnieżony szczyt znów o sobie przypomina. Najbardziej aktywny stratowulkan na świecie znów dał o sobie znać. Zaśnieżony wierzchołek Etny wyrzucił w górę kłęby dymu i rozgrzaną lawę. Niezwykłą kompozycję ognia i lodu widać z kosmosu. Nowa faza erupcji Etny rozpoczęła się 8 lutego. Wulkan od dawna fascynuje i przeraża – charakteryzuje się bowiem regularną aktywnością, przysłaniając pióropuszem popiołu leżącą u jego stóp sycylijską Katanię. Na zdjęciu wykonanym 12 lutego przez satelitę Sentinel-2 widać strumień lawy o długości około 3 kilometrów, spływający po ośnieżonym stoku Etny. W dniach poprzedzających erupcję szczyt wulkanu przykryło nieco ponad 30 cm świeżego śniegu, a spodziewane są dalsze opady, szczególnie w weekend. Aktywność Etny na krótko zakłóciła też pracę pobliskiego lotniska w Katanii. Włoskie media uspokajają jednak, że nie ma powodów do niepokoju. Ostatnia duża erupcja tego wulkanu miała miejsce w 1992 r. W kwietniu ubiegłego roku Etna zachwycała, wyrzucając w powietrze widowiskowe kręgi wulkanicznego gazu.Zobacz także: Spektakularne, ale ekstremalnie niebezpieczne zjawisko. Tak atakuje wulkan [GALERIA]