Policja ma z nimi coraz większy problem. Do tej pory głośne piętnowanie imigrantów, szczególnie z krajów arabskich, w związku z rosnącą przestępczością w niektórych krajach Europy, spotykało się często z protestami organizacji broniących praw człowieka. Za słowami stoją jednak liczby. Przybysze spoza Europy mocno nakręcają kryminalne statystyki. Państwa europejskie w których odsetek imigrantów spoza Starego Kontynentu jest duży – takie jak Niemcy, Szwecja, Finlandia, Belgia czy Francja – mają coraz większe problemy, nie tylko z pojedynczymi przestępcami, ale także całymi grupami przestępczymi. Ostatnio głośne były porachunki gangów obcokrajowców w Brukseli, którzy w ciągu kilku dni dwukrotnie „wyjaśniali” swoje problemy przy użyciu karabinów AK-47.W Niemczech już niemal tradycją stały się napady nożowników na przypadkowe osoby. W ciągu ostatnich 12 miesięcy aktów, które policja określa mianem terrorystycznych, było w Niemczech pięć. Za każdym razem zamachowcami byli azylanci (lub ci, którzy starali się o azyl, ale go nie otrzymali). Trzech napastników było Afgańczykami, jeden pochodził z Syrii, a jeden wywodził się z Arabii Saudyjskiej.Zobacz także: Kolejny atak nożownika w Niemczech. Nie żyją dwie osobyOstatnio w Finlandii burzę wywołały opublikowane przez policję statystyki dotyczące przestępstw na tle seksualnym w 2023 roku. Wynika z nich, że tego typu napadów Finowie dokonują relatywnie rzadko – to nieco ponad 8 przypadków na 10 tysięcy obywateli. Pod tym względem 6-krotnie biją ich Somalijczycy, Irakijczycy dokonują takich przestępstw 10 razy częściej, Afgańczycy i Kongijczycy – 12 razy, a Syryjczycy aż 15 razy!