„Pytanie dnia”. – Mamy nowe czasy, w których decyduje egoizm, liczba armat i siła pięści. W tym wszystkim Polska, już nie europejska, tylko sama w sobie - tak jak dokładnie chce tego PiS - jest 40-milionowym krajem pomiędzy wielkimi potęgami – powiedział w „Pytaniu dnia” (TVP Info) Michał Kamiński, wicemarszałek Senatu z ramienia PSL. – Władimir Putin z Donaldem Trumpem rozmawiają twardo o interesie narodowym. Jeden o interesie narodowym Rosjan, drugi o interesie narodowym Amerykanów. To, że rozmawiają nad naszymi głowami, jest logiczną konsekwencją tego, że to jest ten tak bardzo chciany przez Prawo i Sprawiedliwość nowy system światowy, z którym decydują egoizmy narodowe – powiedział w „Pytaniu dnia” Michał Kamiński.– A jeżeli decydują egoizmy narodowe, to politycy PiS-u zapomnieli o tym, że będzie brana pod uwagę także waga poszczególnych narodów. Dlaczego dzisiaj Niemcy, Amerykanie czy Rosjanie mają z nami o czymkolwiek rozmawiać? Co mają posłowie PiS-u do powiedzenia dzisiaj światu i jaką siłę reprezentują, żeby nagle mogli mówić, że chcemy być przy jakimś stole? – dodał.– Te czasy się skończyły. Mamy nowe czasy, w których decyduje egoizm, liczba armat i siła pięści. Niemców jest 80 milionów, są bardzo bogaci. Rosjan jest 144 miliony - są dużo mniej bogaci, ale bardzo silni. No i są Amerykanie. W tym wszystkim Polska, już nie europejska, tylko sama w sobie - tak jak dokładnie chce tego PiS - jest 40-milionowym krajem pomiędzy wielkimi potęgami – stwierdził gość „Pytania dnia”. Zobacz także: Wyciekł plan Rosji. To będzie główny warunek Putina za pokój„Nowy świat” Michał Kamiński powiedział, że „w nowym świecie, w którym decydują egoizmy narodowe, nikt nie ma najmniejszego powodu, by uwzględniać interesy Polaków”. – W świecie, w którym Donald Trump ma brać pod uwagę wyłącznie egoistyczne interesy amerykańskie, dlaczego ma umierać za Ukrainę? Dlaczego ma umierać za Polskę i dlaczego ma cokolwiek robić dla nas, Ukraińców czy kogokolwiek innego? Trump powiedział, że Europa musi się sama zacząć bronić – dodał wicemarszałek Senatu.– Jeśli chodzi o wojnę na Ukrainie, to tam, gdzie doszli Rosjanie, tam będzie ich granica. Tam, gdzie Ukraińcy dali radę się obronić, tam raczej zostaną. I taki będzie skutek tej wojny na teraz – stwierdził Kamiński. Zobacz także: Zełensky tego nie zaakceptuje. Stawia się Amerykanom„Nawrocki ułaskawi Kaczyńskiego”– Najprawdopodobniej odbędą się dwie tury wyborów prezydenckich. Druga tura może przemienić się w referendum za rządem lub przeciw rządowi. To jest na niekorzyść kandydata obozu rządowego. Ale jest jeszcze inna dynamika, która w Polsce rozgrywa się obok dynamiki kampanii wyborczej. To jest dynamika procesów i rozliczania Prawa i Sprawiedliwości. Ktoś mi powie, że rozliczanie to nie jest dzisiaj główny temat kampanii wyborczej. Odpowiem: zgoda. I zbudowanie kampanii Trzaskowskiego na rozliczaniu PiS-u byłoby fatalnym błędem. Natomiast nie będzie błędem zadanie w drugiej turze Polakom pytania: kogo za chwilę wybierzecie na prezydenta? – powiedział gość TVP Info.– Być może Jarosław Kaczyński będzie miał postawione zarzuty w sprawie „dwóch wież”. I pytanie, które zawiśnie nad Polakami w drugiej turze, będzie pytaniem, czy Nawrocki, jeżeli zostanie prezydentem, zrobi to samo co Andrzej Duda i nawet nie dopuści, by Jarosław Kaczyński stanął przed sądem. Oczywiście, że tak będzie. Oczywiście, że Karol Nawrocki ułaskawi Jarosława Kaczyńskiego i wszystkich polityków PiS-u, których będzie chciało państwo polskie rozliczyć – dodał. Zobacz także: Pierwszy proces w trybie wyborczym. Pozwał, poległ, ale nie daje za wygraną„Te wybory zmienią wszystko”– Sondaże pokazują, że 30 proc. wyborców Prawa i Sprawiedliwości jeszcze nie popiera Karola Nawrockiego. Trzaskowski ma po swojej stronie cały murowany elektorat Platformy Obywatelskiej. Atmosfera niejasności wokół Nawrockiego powoduje, że to właśnie jego wyborcy najbardziej boją się skandalu, który może zniszczyć ich kandydata. To są złe wiadomości dla PiS-u, ale przede wszystkim złe wiadomości dla kierownictwa tej partii, bo to kierownictwo PiS-u narzuciło kandydaturę Nawrockiego – stwierdził Kamiński.– Te wybory na pewno zmienią wszystko w polskiej polityce. PiS albo PO przestaną istnieć w takim kształcie, jaki znamy do tej pory. Skończy się ten duopol, ponieważ ani PiS, ani PO nie przetrwa przegranej. Jeżeli Trzaskowski nie wygra wyborów, a Tusk straci funkcję premiera - a to będzie możliwe przy bardzo silnym PiS-ie - to nie ma PO. Jeśli jednak PiS przegra wybory prezydenckie, to będzie mieć przed sobą minimum dwa i pół roku w opozycji. To będzie potężny wstrząs w tej partii – powiedział Kamiński. Zobacz także: Nawrocki obiecuje tańszy prąd. „Dlaczego nie zrobi tego Duda?”