Konferencja prasowa Marka Ruttego. – Wszyscy alianci są zjednoczeni. Powinniśmy umiejscowić Ukrainę w najlepszej pozycji negocjacyjnie, by uniknąć Mińska 3 – powiedział w czwartek Mark Rutte, szef Paktu Północnoatlantyckiego. Polityk nawiązał tym samym do ustaleń z ostatniej inwazji Rosji na Krym w 2014 r. W czwartek w Brukseli w siedzibie Paktu Północnoatlantyckiego odbywa się nieformalne posiedzenie Rady NATO-Ukraina. Mark Rutte wezwał sojuszników do zwiększenia nakładów na obronność, zgodnie z oczekiwaniami najpotężniejszego członka paktu, jakim są Stany Zjednoczone. Kilkukrotnie zapewnił, że sojusznicy utwierdzili się w jedności w trakcie tego spotkania.– Wszyscy alianci są zjednoczeni. Powinniśmy umiejscowić Ukrainę w najlepszej pozycji negocjacyjnie, by uniknąć Mińska 3 – powiedział i kilkukrotnie w odpowiedziach na pytania dziennikarzy podkreślał, że Europa musi przeznaczać znacznie więcej środków na obronność.– Wiem, że wszyscy sojusznicy, po pierwsze musimy przygotować pokój. Położyć kres tej wojnie, w której ucierpiały tysiące osób. Musimy zapewnić to, aby wynik tych rozmów nie był postrzegany jako porażka Zachodu i miał charakter trwały, aby nie można było go kwestionować. Jak widzieliśmy po porozumieniach mińskich, gdy Putin zaczął kwestionować wynik tych porozumień po 2014 r. – dodał.Rutte zaznaczył, że w najbliższych dniach europejskie kraje będą dochodzić do głosu, by stać się częścią negocjacji pokojowych.– Przede wszystkim natychmiast po tej rozmowie (z Putinem) miała miejsce rozmowa z prezydentem Zełenskim. Jutro prezydent Zełenski będzie rozmawiać z wiceprezydentem Vance’em. To jest koordynowane z Ukrainą, jak i sojusznikami w Europie – stwierdził, pytany o to, czy Ukraina i Europa będą pomijane przez Trumpa i Putina w negocjacjach pokojowych.– Dlaczego spodziewa się pan, że na konferencji prasowej będziemy omawiali, jak będzie wyglądał trwały pokój? Gwarancje są bardzo ważne. Omawianie tego w szczegółach, tutaj to będzie informowaniem Putina, który słucha naszej strategii w bujanym fotelu. Jest wiele możliwość, jak można zagwarantować pokój w dłuższej perspektywie – podsumował. Wynik rozmów ma być stały i niepodlegający dyskusji w przyszłości– Po pierwsze musimy mieć pewność, że pozycja Ukrainy musi być mocna w czasie negocjacji. I oczywiście musi ona wziąć w nich udział. Wyniki tych rozmów muszą być stałe, nie możemy pozwolić, by Putin zagarnął w przyszłości kolejne terytorium – podkreślił.– Nie wiem, co myśli dokładnie prezydent Putin. Odbyłem z nim spotkania pomiędzy 2010-2014. Jest mocnym negocjatorem, jest nieprzewidywalny. Ale musimy zaangażować go do rozmów, bo to on rozpoczął wojnę – mówił.– Nie jestem w stanie skomentować wszystkiego. Nie dziwi mnie podejście prezydenta Trumpa, bo głosił to, robi, zanim przejął urząd. Musimy zapewnić trwały wynik tych rozmów – zaznaczył. Europa wypracowuje wspólną strategię w związku z wydarzeniami z ostatnich 24 godzin. W środę prezydent USA Donald Trump poinformował, że rozmawiał w pierwszej kolejności z rosyjskim dyktatorem Władimirem Putinem, a do prezydenta Ukrainy Wołodymira Zełenskiego zatelefonował jako do drugiego.Czytaj także: Wysadzili w powietrze szczytowe osiągnięcie Rosjan. Pod samą MoskwąZanim jednak Trump przedstawił swoje rewelacje, zniepokojący komunikat do Europy wygłosił sekretarz Departamentu Obrony Pete Hegseth, który mówił na spotkaniu państw NATO, że powrót Ukrainy do granic sprzed 2014 r. jak i wstąpienie tego państwa do sojuszu północnoatlantyckiego jest „nierealne.Artykuł aktualizowany...