Sąd uchylił wniosek o areszt. Od dłuższego czasu między innymi przy ulicy Belgradzkiej na warszawskim Ursynowie dochodzi do napastowania kobiet przez Michała K. Przez chwilę było spokojnie, gdy przebywał w areszcie, ale w styczniu wyszedł na wolność i koszmar kobiet powrócił.– Przyszedł z nożem i powiedział, że nic mu nie można zrobić, bo jest chory psychicznie – opowiadała TVP3 Warszawa mieszkanka Ursynowa. – Boję się, że mnie dorwie. On nie jest zdrowy psychicznie. Była chwila była oddechu, że go nie ma, nie było myśli z tyłu głowy, czy on za mną nie idzie – przyznała ekspedientka jednego z lokalnych sklepów.Biegli psychiatrzy stwierdzili całkowitą niepoczytalnośćO Michale K. zrobiło się głośno w 2023 roku, kiedy na policję trafiły pierwsze zgłoszenia kobiet. Po nagłośnieniu tematu przez media, sprawą zajęły się policja i prokuratura. Biegli psychiatrzy stwierdzili całkowitą niepoczytalność 40-latka w chwili popełniania czynów zabronionych. Trafił do aresztu, ale sąd uchylił wniosek i mężczyzna wyszedł na wolność.Dewiant z nożem, oprócz zaczepiania słownego, obserwuje kobiety, ociera się o nie, łapie za ramiona lub inne części ciała. – Jeden z naszych klientów opowiadał, że jego 14-letnia córka była zaczepiania. Bywało, że do sąsiadek przychodził z narzędziem w rękach. Nie mnie oceniać, jak ostry to nóż, ale jak widzę kogoś z tym w rękach, to każdy ma prawo poczuć strach – mówiła ekspedientka.Reporterzy TVP3 zapytali Prokuraturę Okręgową o powód uchylenia aresztu dla mężczyzny. Odpowiedź dotąd nie nadeszła.Czytaj więcej: Znęcał się nad matką i niepełnosprawną siostrą. Grozi mu 12 lat więzienia