Norwedzy przestali kupować auta miliardera. Norwedzy przestali kupować samochody elektryczne produkowane przez firmę Elona Muska. Komentatorzy oceniają, że to wynik postępowania miliardera, a niektórzy norwescy politycy wspominają o konsumenckim bojkocie na największym dla Tesli rynku po Ameryce. Sprzedaż samochodów elektrycznych w Norwegii w porównaniu z poprzednim rokiem wzrosła o 82,4 proc. W pierwszym miesiącu 2025 roku po raz pierwszy zarejestrowano 9 343 aut. Najbardziej zyskał Volkswagen i Toyota, a ich wyniki wzrosły ponad trzykrotnie. Łącznie auta tych marek stanowiły ponad jedną trzecią całej sprzedaży elektryków styczniu.Rok temu niekwestionowanym liderem w Norwegii była Tesla, a co piąty sprzedany wtedy samochód był tej marki. Jednak wyniki za ostatni miesiąc okazały się złe dla aut Elona Muska. Sprzedaż spadła o ponad jedną trzecią, a udział w norweskim rynku do niewiele ponad 7 proc. W ciągu pierwszego miesiąca zarejestrowano 1109 nowych tesli, a w styczniu 2025 roku niespełna 700.Norweski oddział Tesli niechętnie rozmawiał o ostatnich wynikach.– Skupiamy się na naszych produktach. Mamy bardzo dobre samochody, a na udzielanie komentarzy dotyczących poziomu sprzedaży czy wpływu Elona Muska i jego zachowań, na nią nie udzielono nam zgody – mówiła Marit Lade z działu komunikacji Tesla Norge.Czytaj więcej: Poważne problemy z samochodami od Muska. Tysiące Tesli wzywane do serwisu„Efekt” Elona MuskaPytani przez norweską telewizję TV2 komentatorzy nie mieli wątpliwości, że na znacznie gorsze wyniki Tesli miała wpływ postać Elona Muska. Właściciel marki w ostatnich tygodniach zaangażował się we wspieranie ruchów skrajnie prawicowych w Europie, szczególnie w Niemczech. Niektóre z jego zachowań zostały uznane za nazistowskie. Robert Nass, dyrektor inwestycyjny w Nordea, w rozmowie z TV2 mówił o „podstawowych błędach” w zachowaniu miliardera.– Tej wielkości biznesmeni nie powinni rozmawiać o polityce. Gdy zajmiesz konkretne stanowisko, połowa kupujących może się z tobą nie zgodzić. A zniechęcanie klientów nie jest mądre. Gdyby wydarzyłoby się to w innej firmie, szef czy prezes prawdopodobnie już dawno zostałby zwolniony – skomentował dla telewizji Nass.Poglądy polityczne i postawa Elona Muska to nie jedyny czynnik wpływający na rosnącą niechęć Norwegów do jego samochodów. Według Thora Oeivinda Jensena, naukowca z Uniwersytetu w Bergen, istotna jest również postawa producenta wobec swoich klientów.– Tesla znajduje się na szczycie listy znienawidzonych marek prowadzonej przez Norweski Związek Motorowy i Rzecznika Praw Konsumentów. W samochodach było kilka usterek, a zgłaszający się ze skargami klienci spotykali się z arogancją i powolną obsługą. Przyzwyczailiśmy się, że gdy coś z autem jest nie tak, klient ma rację, a firma przeprasza. Zachowanie Tesli daleko odbiega od standardów, do których przyzwyczailiśmy się w Europie – powiedział w rozmowie z TV2 ekonomista z Bergen.Zobacz także: Gorący kartofel dla Amerykanów. „Nie palę się do przejęcia”Krytyka miliardera w NorwegiiDo rosnącej niechęci wobec marki Elona Muska dołączyli norwescy politycy. Polityczka stwierdziła,, że nie kupiłaby od Elona Muska ani Tesli, ani niczego innego. Nie poleciłaby również nikomu czegokolwiek pochodzącego od miliardera.Ola Elvestuen z Partii Liberalnej, były norweski minister klimatu, a wcześniej wiceburmistrz Oslo odpowiedzialny za zieloną transformację, również nie krył niechęci wobec Tesli.– Nie kupię aut Muska. Spadek ich sprzedaży to rozsądna odpowiedź na to, co robi on w Europie. To konsekwencja wspierania przez Elona Muska prawicowych partii czy prób wpływania na przebieg i wyniki wyborów – uznał norweski parlamentarzysta.Zobacz też: Musk chce kupić OpenAI. Altman zaproponował kupno platformy X