Kinga Mielcarz zaginęła w sobotę. 28-letnia Kinga Mielcarz wyszła na papierosa przed dom na warszawskiej Ochocie, tuż przed północą. Nie wróciła już do mieszkania. – Daj mi tylko znać, że jesteś bezpieczna – apeluje w mediach społecznościowych jej siostra, Ola. Do tajemniczego zaginięcia doszło w ubiegłą sobotę przy ulicy Geodetów 8 na warszawskiej Ochocie. Jak relacjonuje współlokatorka 28-latki, Kinga Mielcarz wyszła o godz. 23.00 przed dom, żeby zapalić papierosa. Zazwyczaj szybko wracała do mieszkania, ale tym razem tego nie zrobiła.Telefon Kingi był aktywny do niedzieli 9 lutego, lecz kobieta nie odbierała połączeń. Nie nawiązała też kontaktu z rodziną ani przyjaciółmi.– Kingo, proszę, daj mi tylko znać, że jesteś bezpieczna i z tobą jest wszystko dobrze. Bardzo się o ciebie martwię, siostrzyczko, bo to do ciebie niepodobne zniknąć beż słowa. Pamiętaj, że na mnie możesz zawsze polegać i liczyć, cokolwiek by się nie stało. Kocham cię bardzo – napisała jej siostra Ola za pośrednictwem strony „Gdziekolwiek jesteś” na Facebooku.Jak poinformowała rodzina zaginionej, Kinga musi regularnie przyjmować lekarstwa, których prawdopodobnie nie ma ze sobą. Może wymagać pomocy lekarzy. Siostra zaginionej zapewnia, że taka sytuacja nigdy wcześniej się nie wydarzyła.Dziewczyna ma około 167 cm wzrostu, długie, ciemne włosy, zazwyczaj spięte w kucyk i szarozielone oczy. Jest szczupłej budowy ciała. Ubrana była w czarną, puchową kurtkę z kapturem sięgającą do połowy uda. spodnie dżinsowe lub dresowe oraz czarne botki.Ktokolwiek widział lub wie o losach zaginionej proszony jest o kontakt z najbliższym posterunkiem policji lub pod numerem alarmowym na terenie całego kraju 112.Czytaj także: Człowiek znaleziony w szczerym polu na mrozie. Cudem przeżył