Ewa Swoboda wygrała w Orlen Cup. Ewa Swoboda jest gwiazdą światowego sprintu i odnosi wiele sukcesów, ale jest też trochę zmęczona sportem. Na antenie TVP Sport, biegaczka przyznała, że myśli o zakończeniu kariery, ale nie stanie się to na pewno w tym sezonie. Ewa Swoboda była najszybsza w biegu na 60 metrów podczas Orlen Cup w Łodzi. W finale osiągnęła 7.13 sekundy, pokonując m.in. Mujingę Kambundji. Szwajcarka jest m.in. halową mistrzynią Europy i świata.Najważniejszym częścią sezonu halowego będą mistrzostwa świata w Nanjing, które rozegrane zostaną w dniach 21-23 marca, ale sprinterka wciąż rozpamiętuje swój olimpijski występ w Paryżu. Wystarczyło uzyskać wynik z eliminacji bieu na 100 m, aby awansować do finału igrzysk. Sztuka ta w półfinale jednak się nie udała.Zobacz także: Polak wygrał turniej u szejków i zgarnął cztery miliony dolarów– Czasami nie mam motywacji. Nie mam już siły. Ja nie jestem typem osoby, która powinna być sławna. Ja jestem małomiasteczkowa. Lubię spokój, więc mam nadzieję, że niebawem skończę karierę lub przejdę na inną profesję. Jeszcze ten rok pobiegam, zobaczymy, co będzie w następnym – powiedziała na antenie TVP Sport, po swym występie w Łodzi Ewa Swoboda.