Greenfell Tower. Rząd Keira Starmera zdecydował, że londyński wieżowiec Grenfell Tower zostanie rozebrany. Osiem lat temu doszło w nim do pożaru, w którym zginęły 72 osoby. Władze poinformowały, że proces rozbiórki ma potrwać około dwóch lat. Zapewniły, że będzie przeprowadzony w sposób „delikatny”, bez wprowadzania żadnych zmian w budynku przed ósmą rocznicą katastrofy, przypadającą w czerwcu.W pożarze 23-piętrowego wieżowca w londyńskiej dzielnicy North Kensington, do którego doszło w nocy z 13 na 14 czerwca 2017 roku, zginęły 72 osoby. Był to najtragiczniejszy pod względem liczby ofiar pożar budynku mieszkalnego w Wielkiej Brytanii od czasów II wojny światowej. Do szybkiego rozprzestrzeniania się ognia przyczyniła się łatwopalna okładzina użyta w budynku.„Prawda jest taka, że wszystkich ofiar śmiertelnych można było uniknąć” – napisał w liczącym prawie 1700 stron raporcie końcowym z prowadzonego przez sześć lat publicznego dochodzenia jego przewodniczący Martin Moore-Bick.Pożar Greenfell Tower – lata zaległościW raporcie największą odpowiedzialnością za katastrofę obarczono firmy zaangażowane w konserwację i przebudowę wieżowca, a także firmy, które nieuczciwie sprzedawały łatwopalne materiały okładzinowe jako bezpieczne. W związku z latami bezczynności w zakresie bezpieczeństwa pożarowego w wieżowcach, wiele słów krytyki poświęcono także ówczesnemu rządowi, władzom lokalnym gminy Kensington and Chelsea, organom regulacyjnym, konkretnym osobom i źle przygotowanej straży pożarnej.„Nie wszyscy z nich ponoszą taką samą odpowiedzialność za ostateczną katastrofę, ale jak pokazują nasze raporty, wszyscy przyczynili się do niej w taki czy inny sposób, w większości przypadków przez niekompetencję, ale w niektórych przypadkach przez nieuczciwość i chciwość” – napisał Martin Moore-Bick. Dodał, że tragedia była kulminacją „dziesięcioleci zaniedbań”, a zyski przedkładano nad bezpieczeństwo ludzi.Dochodzenie wykazało listę uchybień; napisano między innymi, że nie wyciągnięto wniosków z poprzednich pożarów wieżowców, stwierdzono, że systemy testowania były nieodpowiednie, ale w raporcie wyszczególniono amerykańską firmę Arconic, producenta okładziny Reynobond 55, która – zdaniem ekspertów powołanych przez prowadzących dochodzenie – „w największym stopniu przyczyniła się” do pożaru, celowo ukrywając prawdziwy zakres niebezpieczeństwa związanego z używaniem jego produktu.Kłamstwa producentaUstalono, że producent składał firmie instalującej okładzinę na Grenfell Tower „fałszywe i wprowadzające w błąd oświadczenia” dotyczące jej bezpieczeństwa i przydatności.Wcześniejszy, opublikowany w 2019 roku cząstkowy raport, który koncentrował się na wydarzeniach z nocy pożaru, wykazał, że wywołała go usterka elektryczna w lodówce w mieszkaniu na czwartym piętrze. Płomienie rozprzestrzeniły się następnie w niekontrolowany sposób, głównie dlatego, że wieżowiec został pokryty podczas remontu w 2016 roku okładziną – panelami zewnętrznymi zaprojektowanymi w celu poprawy wyglądu i dodania izolacji – wykonanymi z łatwopalnego aluminiowego materiału kompozytowego.Wstrząsające relacje, w tym zarejestrowane nagrania osób, które zginęły w oczekiwaniu na ratowników, postępując zgodnie z oficjalnymi wytycznymi, aby pozostać na miejscu, wywołały wściekłość i ogólnokrajową refleksję nad standardami budowlanymi i traktowaniem społeczności o niskich dochodach.Według rządowych danych z lipca ubiegłego roku, 3280 budynków w Wielkiej Brytanii mających 11 metrów lub więcej nadal miało niebezpieczne okładziny, a prace naprawcze nie rozpoczęły się jeszcze w ponad dwóch trzecich z nich.Czytaj więcej: Eksplozja w fabryce leków. Są zabici i ranni