Przepychanki przed wyborami. Niemiecki rząd wstrzymuje pomoc dla Ukrainy. Chodzi o 3 miliardy euro na broń. Kanclerz Olaf Scholz blokuje głosowanie w tej sprawie. Przed wyborami, do których zostało 16 dni, prawdopodobnie zielonego światła już nie będzie. Pomysł przekazania Ukrainie broni wartej 3 miliardy euro ma w Niemczech ponadpartyjne poparcie. Różnice dotyczą sposobu finansowania pakietu.Podczas gdy opozycyjni chadecy, wyrzuceni z rządu liberałowie, koalicjanci z Zielonych, a nawet część SPD z ministrem obrony Borisem Pistoriusem chce jak najszybciej wysłać wzmocnienie dla obrony przeciwlotniczej i amunicję dla artylerii, ustawę blokuje kanclerz i jego urzędnicy.Projekt przygotowany przez ministerstwo obrony i MSZ pod wodzą Annaleny Baerbock z Zielonych nie dotarł do Ministerstwa Finansów, bo został zatrzymany przez Urząd Kanclerski. Scholz uważa bowiem, że trzeba zaciągnąć na ten cel nowe kredyty. Pozostali uczestnicy sporu chcą zmieścić 3 miliardy w bieżącym budżecie, żeby pomoc dotarła na Ukrainę jak najszybciej.Scholz blokuje głosowanieSzefowa dyplomacji grzmi, że blokowanie głosowania w sprawie pomocy Ukrainie może oznaczać obcięcie o blisko połowę planowanych na ten rok 7 miliardów euro na broń dla walczącego z Rosją kraju.Ambasador Ukrainy Ołeksij Makiejew zaapelował, żeby Niemcy nie wciągały tego tematu do swojej kampanii wyborczej, ale wiele wskazuje na to, że jest już na to za późno.Czytaj więcej: Zełenski zdecydowanie o Trumpie. „Nie ma planu zakończenia wojny”