Trwają intensywne prace. Ministerstwo Zdrowia i rzecznik praw pacjenta pracują nad przepisami, które pozwolą nałożyć do miliona zł kary osobie prowadzącej pseudomedyczną działalność. Takie wieści przekazał Bartłomiej Chmielowiec, rzecznik praw pacjenta. – Leczeniem może zajmować się tylko profesjonalista medyczny, niemniej pojawiają się oferty osób, które nie mają z medycyną nic wspólnego. Można ich określić mianem oszustów, szarlatanów, osób, które żerują na ciężko chorych pacjentach. Wykorzystują ich trudną sytuacją, niewiedzę, desperację. Ale również wykorzystują swoje cechy – umiejętność manipulacji i prezentacji w mediach społecznościowych – mówił Chmielowiec w trakcie sejmowej komisji zdrowia.Koniec „medycznych szarlatanów”?Poruszono temat Oskara D., który został aresztowany w środę na trzy miesiące. Powód? Udzielał porad chorym, nie mając do tego uprawnień. – Reklamował się jako osoba, która leczy wszystkie choroby, począwszy od autyzmu, po choroby kobiece i autoimmunologiczne, kończąc na nowotworach – mówił rzecznik.W trakcie dwóch lat mężczyzna zarobił ponad 4 miliony złotych. Pobierał od klientów pieniądze za konsultacje i sprzedawane im suplementy.– Twierdził, że można wyleczyć się z raka bez chemii, radioterapii i żadnych innych lekarstw. Strasznie mu zaufałam – mówiła jedna z ofiar.Na tę chwilę przepisy nie dają rzecznikowi możliwości prowadzenia postępowań w takich sprawach. – Stąd też powstał pomysł i trwają prace, wspólnie z Ministerstwem Zdrowia, nad tym, aby zwiększyć kompetencje rzecznika praw pacjenta. Można to zmienić tak, abym na drodze administracyjnej mógł takie praktyki ścigać, już w zarodku spowodować, by te oferty nie były prezentowane ludziom – dodał Chmielowiec.„Projektowane zmiany nowelizujące ustawę o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta mają na celu uregulowanie szybkiej i skutecznej procedury postępowania w przypadku wykrycia działalności pseudomedycznej” – podsumowano.Czytaj też: Tak ciepłego stycznia nie było od 125 lat