Akt terroryzmu? W pożarze hali na gdańskiej Przeróbce spłonęły między innymi sprzęt medyczny i muzyczny oraz kilkaset rowerów, także elektrycznych. Przyczyny pożaru zbada prokuratura i policja. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przekazała, że pozostaje w kontakcie ze służbami. Rzecznik prasowy Pomorskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP kpt. Jakub Friedenberger poinformował w czwartek rano, że sytuacja na miejscu zdarzenia jest opanowana. – Pracują trzy zastępy gaśnicze. Strażacy korzystając z drona dogaszają miejsca, w których pojawiają się delikatne zarzewia ognia. Myślę, że za kilka godzin będziemy kończyć działania – ocenił.W środę wieczorem, w trakcie pożaru, Komendant Wojewódzki Policji w Gdańsku insp. Bogusław Ziemba zapowiedział powołanie specjalnej grupy operacyjno-dochodzeniowej, której celem będzie wyjaśnienie wszelkich okoliczności związanych z pożarem.W czwartek rano rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Mariusz Duszyński poinformował, że w najbliższym czasie zostanie wszczęte śledztwo dotyczące sprowadzenia zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mającego postać pożaru. Grozi za to od roku do lat 10 pozbawienia wolności.ABW w kontakcie ze służbamiAgencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego oświadczyła, że po zakończeniu działań przez strażaków na miejsce uda się biegły z zakresu pożarnictwa. Podkreślono, że kwestie dotyczące przyczyny wybuchu pożaru należą aktualnie do kompetencji straży pożarnej i policji. „ABW pozostaje w kontakcie ze służbami” – podano.– Akt terroryzmu inspirowany przez obce państwo? To realny scenariusz. Agencja jest ustawowo zobowiązana do rozpoznawania tego typu zagrożeń i zapobiegania im – przekazał w rozmowie z serwisem Gdansk.pl były oficer ABW.Jacek Dobrzyński, rzecznik MSWiA oraz ministra koordynatora służb specjalnych, mówił w Polsacie News, że jest za wcześnie, by w obecnej chwili spekulować na temat przyczyn wybuchu ognia w hali. – To rzecz naturalna, że w momencie wybuchu wojny w Ukrainie, służby białoruskie i rosyjskie bardzo się uaktywniły. Ale daleki jestem na tym etapie od spekulacji – uznał.Pożar na PrzeróbcePożar w budynku dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego wybuchł w środę po godzinie 13. Obiekt znajduje się przy ulincy Siennickiej na Przeróbce w Gdańsku. Przed przyjazdem służb z budynku ewakuowało się około 60 osób. Jedna osoba została poszkodowana.W środę wieczorem rzecznik prasowy PKW PSP informował, że powierzchnia hali ma około 25 tys. mkw, spaleniu uległo około 10 tys. metrów kwadratowych dachu. Widoczny jest wzrost toksyczności powietrza w rejonie Gdańska. Z tego powodu Rządowe Centrum bezpieczeństwa wydało alert. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej zamieścił wykresy przedstawiające możliwy obszar, gdzie pojawiły się masy toksycznego dymu pochodzącego z pożaru.Hale są dzierżawione przez różne firmy. W jednej z nich znajdowało się 1,5 tys. rowerów MEVO, w tym ponad 1,3 tys. jednośladów ze wspomaganiem elektrycznym, 162 rowery standardowe oraz 1000 akumulatorów zasilających rowery elektryczne.Spłonął także sprzęt firmy, która specjalizuje się w transporcie medycznym, zabezpieczeniach medycznych oraz szkoleniach z pierwszej pomocy. Były to między innymi quad z przyczepą ratowniczą, defibrylatory, kardiomonitory, namioty medyczne z wyposażeniem. Na portalu, dzięki któremu można tworzyć zbiórki środków na dowolny cel, podano, że potrzebna jest kwota ok. 300 tys. złotych.Zniszczony został też sprzęt muzyczny organizatora koncertów. W mediach społecznościowych podano, że były to między innymi nowa scena i zadaszenie sceniczne, nagłośnienie, a także mikrofony i mikroporty. Straty oszacowano na 200 tys. złotych.