Rosja znów w natarciu. Białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka zgodził się na umieszczenie rosyjskich obiektów wojskowych w swoim kraju. Umowa będzie obowiązywała co najmniej 10 lat. Reżim w Mińsku unikał podobnego ruchu przez przeszło 30 lat. Prezydent Rosji przekazał Dumie Państwowej projekt ustawy o ratyfikacji umowy z Białorusią o „gwarancjach bezpieczeństwa w ramach Państwa Związkowego”.Łukaszenka zgodnie z wolą PutinaBiałoruski niezależny portal ReformBY zauważył, iż umowa zakłada nie tylko, że Rosja rozepnie nad Białorusią „parasol jądrowy” i będzie chroniła ustrój konstytucyjny sojusznika. Mińsk zgodził się także na rozmieszczenie rosyjskich obiektów i jednostek wojskowych na terytorium kraju, czego unikał przez poprzednie trzy dekady rządów Łukaszenki.„Zgodnie z oddzielną umową między Stronami, w celach zapobiegania i odpierania aktów agresji, wymienionych w punkcie 1 artykułu 4, wobec Republiki Białoruś, na terytorium Republiki Białoruś mogą zostać utworzone obiekty wojskowe i inne Federacji Rosyjskiej, a także rozmieszczone formacje wojskowe Federacji Rosyjskiej” – czytamy w artykule 5 umowy.„Porozumienie zostało zawarte na co najmniej 10 lat, a następnie będzie przedłużane automatycznie. Przy tym strony mogą wypowiedzieć je jedynie po wcześniejszym pisemnym zawiadomieniu, nie później niż sześć miesięcy przed upływem ww. dziesięcioletniego okresu” – cytuje Biełsat treść porozumienia.Z najnowszych informacji wynika, iż dokument został podpisany przez przywódców Rosji i Białorusi 6 grudnia 2024 roku w Moskwie.Czytaj też: Putin miesza w rosyjskiej kosmonautyce. Nowy człowiek na czele agencji