Lekarze ostrzegają przed kleszczami. Psia łapa po powrocie ze spaceru może być pełna intruzów. Wystarczyła godzina spędzona w lesie, żeby znalazło się na niej kilkanaście kleszczy, a ich ukąszenia mogą być dla zwierząt śmiertelnie niebezpieczne. – Pies znajomej miał ogromne problemy pokleszczowe, więc wiem, jak to wygląda. Musiało się skończyć transfuzją krwi – przyznaje mieszkanka Kielc.Zimy są ostatnio łagodne, więc coraz częściej słychać, że kleszcze są aktywne także w tym okresie roku. – Utrzymujące się przez kilka dni temperatury powyżej 5 st. C powodują, że kleszcze się uaktywniają, zaczynają żerować, szukają swoich żywicieli – wyjaśnia Maciej Wydrzyński, zastępca Powiatowego Lekarza Weterynarii w Kielcach.Profilaktyka przede wszystkimKleszcze mogą żerować na ciele czworonoga nawet 11 dni. Żeby tego uniknąć, wystarczy swojego pupila dokładnie obejrzeć po powrocie ze spaceru. Można też zastosować środki zabezpieczające przed kleszczami. To preparaty, podawane doustnie lub aplikowane na sierść, które sprawiają, że pies lub kot jest chroniony przed ugryzieniem. – Najważniejsza jest profilaktyka. Na rynku weterynaryjnym dostępne są preparaty w różniej formie: mogą to być tabletki, krople na skórę, zastrzyki czy obroże – potwierdza Katarzyna Litworska-Kuziel, lekarz weterynarii.Warto stosować preparaty ochronne, bo te małe pajęczaki przenoszą groźne choroby – zarówno dla zwierząt, jak i ludzi. To m.in. babeszjoza i borelioza. – Odnotowujemy wzrost zachorowań na boreliozę. Już w styczniu tego roku mamy trzy razy więcej przypadków boreliozy niż w styczniu zeszłego roku – wylicza Aleksandra Sutowicz z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kielcach.Jeśli w miejscu po ugryzieniu kleszcza zobaczymy rumień, obrzęk lub wysypkę, należy jak najszybciej zgłosić się do lekarza.CZYTAJ TEŻ: Praca na czarno. W tej grupie to prawdziwa plaga