Trwa usuwanie wraków maszyn z rzeki. Zagadką pozostaje tożsamość już tylko jednej osoby. Zidentyfikowano 66 z 67 ofiar katastrofy lotniczej w Waszyngtonie. W czwartek samolot pasażerski American Airlines zderzył się w powietrzu z wojskowym śmigłowcem. Lokalne władze podały, że wydobyto wszystkie 67 ciał, a Korpus Inżynieryjny Armii USA pracuje jeszcze nad usunięciem wraku samolotu z rzeki Potomak. Na środę planowane jest też rozpoczęcie usuwania wraku śmigłowca.Po katastrofie Federalna Administracja Lotnictwa nałożyła znaczne ograniczenia na loty śmigłowców wokół lotniska Reagan National, co najmniej do końca lutego, a dwa mniej używane pasy startowe pozostają zamknięte.Zagadkowa wysokość lotu helikopteraŚledczy z Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) podali swoje ustalenia w kwestii lotów obu maszyn. Okazało się, że samolot CRJ-700, który wystartował z Wichita w stanie Kansas, leciał w momencie zderzenia na wysokości ok. 99 metrów. Z kolei Black Hawk leciał na wysokości 91,5 metra, chociaż nie powinien przekraczać 61 metrów.Samolot pasażerski Bombardier CRJ-700 linii American Airlines w czwartek zderzył się ze śmigłowcem UH-60 Black Hawk tuż przed pasem startowym lotniska im. Ronalda Reagana w Arlington pod Waszyngtonem. Zginęły wszystkie osoby podróżujące obiema maszynami, w tym 64 osoby na pokładzie samolotu i trzech żołnierzy ze śmigłowca. Szczątki obu maszyn spadły do rzeki Potomak.CZYTAJ TEŻ: Zderzenie samolotu i śmigłowca w USA. Ekspertka podaje powody katastrofy