Europejska broń w Afryce. Rwandyjska agencja prasowa poinformowała, że rebelianci z grupy M23, którzy zajęli duże miasto na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga, przejęli na tamtejszym lotnisku wojskowe skrzynie z dronami produkowanymi przez Białoruś. Jak pisaliśmy w portalu TVP.Info, pod koniec stycznia siły rebeliantów z M23 weszły do Gomy, największego miasta na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga (DRK). Przez władze tego kraju M23 uznawana jest za terrorystów, z kolei nieoficjalnie wspiera ją rwandyjski rząd, choć oficjalnie temu zaprzecza.Białoruskie drony przejęte w Demokratycznej Republice KongaRwandyjska agencja prasowa – jak pisze Belsat – poinformowała, że rebelianci przejęli na lotnisku Gomy wojskowe skrzynie z dronami. To najprawdopodobniej białoruskie konstrukcje Berkut-VM produkcji firmy Indela. Pierwsza prezentacja odbyła się w 2021 r. Nie jest jasne, jak znalazły się w DRK.Zobacz też: Walki w DR Konga. Zniszczenie laboratorium uwolni groźnego wirusa EbolaBelsat łączy ten fakt z wydarzeniem z 2021 r., kiedy w Lumbashi w DRK zatrzymano białoruskiego biznesmena Alaksandra Zingmana, który oficjalnie trudni się dostarczaniem maszyn rolniczych do krajów Afryki. Stało się to po spotkaniu z byłym prezydentem DRK Josephem Kabilą. Zingman podejrzewany był o dostawy broni do Zimbabwe i Zambii, choć temu zaprzeczał, nie można wykluczyć, że był to też temat rozmów z byłym prezydentem. Jednocześnie Belsat ustalił, że Zingman jest blisko powiązany z białoruską „szarą eminencją”, zaufanym człowiekiem Łukaszenki Wiktarem Szejmanem.Polski Grot w ogarniętym rebelią regionieJak pisaliśmy w portalu TVP.Info, to nie pierwszy raz, gdy zagraniczna broń w niejasnych okolicznościach trafiła w sam środek trwającego od prawie 30 lat konfliktu zbrojnego w DRK. Tym razem to jednak siły Konga ujawniły broń przejętą od jednego z rozbitych oddziałów M23. Wśród nich znalazł się polski karabinek Grot.