„Gość poranka”. – Zbigniew Ziobro nie jest świętą krową. Czasy, kiedy państwo polskie czekało na polityków PiS, się skończyły – powiedział w „Gościu poranka” poseł Lewicy Tomasz Trela, członek komisji śledczej ds. Pegasusa. W piątek 31 stycznia komisja śledcza do spraw Pegasusa nie zdołała przepytać byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Poseł Prawa i Sprawiedliwości nie zjawił się na zaplanowane przesłuchanie o godzinie 10.30. Udzielał wtedy wywiadu w siedzibie Telewizji Republika.Później policja przywiozła Zbigniewa Ziobrę do Sejmu, gdzie obradowała komisja. W związku z tym, że polityk nie stawił się punktualnie na przesłuchaniu, komisja przyjęła wniosek o 30-dniowy areszt dla byłego ministra sprawiedliwości. Wiceprzewodniczący komisji Marcin Bosacki z Koalicji Obywatelskiej przekazał, że przyjęto też wniosek o uchylenie immunitetu posłowi Prawa i Sprawiedliwości.Zobacz także: Ośmieszony aparat państwowy czy Zbigniew Ziobro? Dyskusja w „Woronicza 17”„Ziobro nie jest świętą krową”– Mamy bardzo dużo dowodów, że Zbigniew Ziobro uporczywie unika odpowiedzialności i odpowiedzi przed komisją śledczą do spraw Pegasusa. Biorąc pod uwagę tę argumentację, liczę na to, że sąd okręgowy przychyli się do naszego wniosku o zastosowanie aresztu wobec Ziobry. Nam nie zależy na tym, żeby Zbigniew Ziobro był 30 dni w areszcie i sobie po prostu tam posiedział, tylko my podczas tego aresztu chcemy dokonać czynności przesłuchania – powiedział w „Gościu poranka” poseł Lewicy Tomasz Trela.– Ziobro boi się cokolwiek powiedzieć, bo jest tym wszystkim obciążony. Mam jednak wrażenie, że jeżeli Ziobro po uprzedniej decyzji sądu trafi do aresztu tak jak inni ludzie, którzy mają różne postępowania, to naprawdę zmięknie – dodał. – O godzinie 10.30 Zbigniew Ziobro był w swojej partyjnej telewizji, na ruchomych schodach. Ziobro nie jest świętą krową. Czasy, kiedy państwo polskie czekało na Zbigniewa Ziobro, Jarosława Kaczyńskiego, Mateusza Morawieckiego czy Antoniego Macierewicza, się skończyły. Nie pozwolimy sobie na to, żeby czekać, aż jaśniepan Ziobro łaskawie zechce usiąść jako świadek - czy to po 20, 30, czy może nawet 40 minutach – stwierdził gość TVP Info.„Podnóżek Kaczyńskiego”Poseł Konfederacji i członek komisji śledczej ds. Pegasusa Przemysław Wipler uważa, że komisja nie chciała przesłuchać Zbigniewa Ziobry. Szybkie zakończenie obrad i przegłosowanie wniosku o 30-dniowy areszt dla Ziobry było zdaniem posła Wiplera celowym działaniem.– Przemysław Wipler jest pospolitym kłamcą i nie ma nawet dostępu do dokumentów ściśle tajnych. Nie jest w stanie zapoznać się z dokumentacją, bo nie dostał certyfikatu. To dowód na to, że on o tej komisji nie ma absolutnie zielonego pojęcia – powiedział poseł Tomasz Trela. Dodał, że Wipler „zaczął robić za podnóżek Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry”.– Na pewno będą kolejne doniesienia do prokuratury związane z nielegalnym zakupem i funkcjonowaniem Pegasusa w naszym kraju. Mamy bardzo dużo dokumentacji. Mamy dokumenty, na których jest podpis Zbigniewa Ziobry. Zarzeka się, że jego podpisów raczej nigdzie nie znajdziemy. No to brutalnie kłamie – stwierdził poseł Lewicy.Zobacz także: Ziobro idzie na starcie z komisją śledczą. Zawiadamia prokuraturę