Szokujące nagranie z wideorejestratora. Kolejna szokująca sytuacja na drodze. Tym razem w Chorzowie. Pod prąd jechał kierowca na Drogowej Trasie Średnicowej. Ekstremalnie niebezpieczną sytuację nagrał jeden z podróżujących tą drogą. Możemy mówić już o serii takich zdarzeń. W ciągu ostatnich dni na autostradzie A2 doszło do dwóch śmiertelnych wypadków, spowodowanych przez kierowców jadących pod prąd. Niebywały refleks uchronił przed czołowym zderzeniem Tym razem do skrajnie niebezpiecznej sytuacji doszło na Śląsku. Patrząc na to nagranie, ciężko uwierzyć, że nikomu nic się nie stało. – Na nagraniu na wideorejestratorze widać, że jechał między Chorzowem a Świętochłowicami. Niewiele brakowało, by doprowadził do zderzenia z jadącym prawidłowo białym volkswagenem, którego kierowca wykazał się niesamowitym refleksem i udało mu się zjechać na sąsiedni pas ruchu, dzięki czemu uniknął czołowego zderzenia – relacjonuje reporterka TVP Info Gabriela Kosowska. Policja dysponuje tym nagraniem i ustala tożsamość kierowcy, który jechał pod prąd. Czarna seria na polskich drogach W niedzielę wieczorem w Strykowie w województwie łódzkim kierująca toyotą jechała autostradą po prąd od strony Warszawy w kierunku Poznania. W wyniku zderzenia z prawidłowo poruszającym się kierowcą audi kierująca Toyotą zginęła na miejscu. W sobotę, również na A2 pod Warszawą, kierowca toyoty uderzył czołowo w samochód marki Ford Puma, w którym podróżowała kobieta i mężczyzna, oboje w wieku 48 lat. Kierowca toyoty zmarł na miejscu. Obie osoby z forda zostały przetransportowane do szpitala w stanie ciężkim, kierowca zmarła następnego dnia. W poniedziałek z kolei policja zatrzymała 55-letniego obywatela Ukrainy, który jechał pod prąd ulicami w centrum Piły. Szalony rajd zarejestrował miejski monitoring. Tylko u nas: Dziecko mafii, czyli co się stało z Karinką Surmacz