Kilka lat przygotowań. Nie uda się to ani szybko, ani łatwo. Tymczasowy prezydent Syrii Ahmed al-Szara przyznał, że przeprowadzenie wyborów w tym zniszczonym wieloletnią wojną domową kraju zajmie „cztery do pięciu lat”. Przygotowania do głosowania będą trudniejsze, niż mogłoby się wydawać. Przywódca przyznał w wywiadzie dla Syria TV, że zorganizowanie głosowania potrwa – i to długo. „Ponieważ będzie to wymagało odpowiedniej infrastruktury, która musi zostać odbudowana, a to zajmie trochę czasu” – wyjaśnił polityk.Szara wspomniał też o „narzędziach technologicznych, których potrzebuje państwo”, aby przeprowadzić spisy powszechne i „mieć wiarygodne oraz jasne statystyki”. Prezydent przypomniał, że wieloletni konflikt spowodował śmierć ponad pół miliona osób, a także przesiedlenia lub przymusową emigrację milionów ludzi.„Ludzie i tak na ciebie zagłosują”„Wiele razy słyszałem: Zorganizuj wybory, a ludzie i tak na ciebie zagłosują. Dla mnie to nie jest ważne. Ważne jest, aby ten proces przebiegał prawidłowo” – zaznaczył tymczasowy prezydent Syrii. Ahmed al-Szara obiecał również ustanowienie prawa regulującego działalność partii politycznych i zapewnił, że Syria będzie „republiką z parlamentem oraz rządem wykonawczym”.Po wybuchu w Syrii w 2011 r. wojny domowej Arabia Saudyjska wraz m.in. z Turcją i Katarem wspierała ugrupowania rebelianckie walczące z autorytarnym reżimem Baszszara al-Asada. Wojskom rządowym udało się jednak utrzymać kontrolę nad większością kraju, w dużej mierze dzięki pomocy Iranu i Rosji.Asad został ostatecznie obalony na początku grudnia 2024 r. przez koalicję bojówek, której przewodziło islamistyczne ugrupowanie Hajat Tahrir asz-Szam (HTS). Szara, który był liderem HTS, został pod koniec stycznia mianowany tymczasowym prezydentem Syrii.Powrót do dobrych relacjiOd czasu przejęcia władzy Szara i jego współpracownicy starają się odnowić relacje z Zachodem i państwami arabskimi. HTS było w przeszłości powiązane z tzw. Państwem Islamskim i Al-Kaidą. Grupa przedstawia się teraz jednak jako umiarkowane ugrupowanie, odżegnuje się od prześladowania mniejszości i konfliktów na tle religijnym oraz zapowiada, że skupi się na odbudowie zniszczonego latami wojny kraju.CZYTAJ TEŻ: „Żądamy wycofania się”. Syria wypowiedziała umowę Rosji