Dołączył do Legionu Międzynarodowego. Jack Lopresti, były poseł brytyjskiej Partii Konserwatywnej, dołączył do Ukraińskiego Legionu Międzynarodowego. „To dla mnie wielki zaszczyt i wielki przywilej służyć w ukraińskiej armii” – powiedział dziennikowi „The Independent”. Były wiceprzewodniczący Partii Konserwatywnej był wcześniej posłem z okręgu Filton i Bradley Stoke w hrabstwie Gloucestershire. Mandat stracił po ubiegłorocznych wyborach. Obecnie 55-latek mieszka w Kijowie.Będąc posłem Lopresti odwiedzał Ukrainę i wielokrotnie apelował o zwiększenie wsparcia dla zaatakowanego przez Rosjan kraju. Ostatnio poinformował, że dołączył Ukraińskiego Legionu Międzynarodowego. W brytyjskiej amii miał stopień kaprala rezerwy.„W listopadzie (ubiegłego roku – przyp. red.) złożyłem wniosek o dołączenie do Legionu. Zajęło mi trochę czasu znalezienie jednostki, która najlepiej wykorzystałaby moje doświadczenie i umiejętności” – oświadczył.Były poseł nie walczy na froncieLopresti nie walczy na froncie, ale wykonuje prace pomocnicze. Jego obowiązki obejmują kwestie dyplomatyczne, zaopatrzenie w broń oraz pracę z weteranami i organizacjami charytatywnymi działającymi w Ukrainie.„Mieszkam w Kijowie, ale nieustannie podróżuję po Ukrainie” – stwierdził. Dodał, że w ubiegłym tygodniu odwiedził Charków i Połtawę na wschodzie kraju, które są nieustannie atakowane przez rosyjskich okupantów.„To dla mnie wielki zaszczyt i wielki przywilej móc służyć w ukraińskiej armii i pomagać dzielnemu i wspaniałemu narodowi ukraińskiemu w każdy możliwy sposób” – podkreślił były poseł.„Ukraińcy nie tylko walczą o swoją wolność i prawo do istnienia jako niepodległy i suwerenny naród, walczą również o nas wszystkich – w Europie i reszcie wolnego świata. Jeśli Putin wygra w Ukrainie, wszyscy wiemy, że na tym nie poprzestanie. Dyktatorzy muszą zostać pokonani, inaczej nigdy nie przestaną” – przestrzegał Lopresti.Lopresti: Ukraina musi wygrać dla nas wszystkich„Konsekwencje (ewentualnej wygranej Rosji – przyp. red.) byłyby ogromne również dla reszty świata, szczególnie w miejscach takich jak Tajwan. Wobec osi współpracujących dyktatur – Chin, Iranu i Korei Północnej – Ukraina musi otrzymać wsparcie i narzędzia, aby wygrać dla dobra nas wszystkich” – zaznaczył Brytyjczyk.Lopresti zapewnił, że duch bojowy wśród Ukraińców jest. „Są rzeczywiście bardzo zdeterminowani. Morale jest wysokie” – dodał. Przyznał, że czekają na ruch prezydenta USA Donalda Trumpa. „Myślę, że wszyscy z optymizmem czekamy na to, co przyniesie administracja USA” – ocenił.Dziennik zwrócił uwagę, że niedawno w Ukrainie zmieniono prawo, które pozwala obcokrajowcom zostać oficerami armii tego kraju. Z drugiej strony brytyjskie MSZ ostrzega, że wstąpienie do Ukraińskiego Legionu Międzynarodowego jest nielegalne, choć nie precyzuje, czy dotyczy to również ochotników niezaangażowanych bezpośrednio w walkę.Szacuje się, że co najmniej kilkudziesięciu Brytyjczyków walczy po stronie Ukrainy. Liczba ofiar, również śmiertelnych nie została ujawniona. Wiadomo, że niedawno Rosjanie wzięli do niewoli 22-letniego Jamesa Scotta Rhys Andersona, byłego żołnierza brytyjskiej Armii.Czytaj więcej: Rekrutacja po rosyjsku. Oferują fortunę i wysyłają żołnierzy na rzeź