Wypadek miał miejsce w 2017 roku. Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu ponownie podjęła śledztwo w sprawie wypadku z udziałem premier Beaty Szydło. Chodzi dokładnie o wątek przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy, którzy zajmowali się sprawą wypadku. Śledztwo w tej sprawie było już prowadzone przez tarnobrzeską prokuraturę – umorzono je w 2017 roku. Teraz śledczy ponownie się nim zajmą. Sprawdzane będzie ewentualne niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień w okresie od 10 lutego 2017 roku do 11 lutego 2017 roku w Oświęcimiu przez funkcjonariuszy publicznych wykonujących czynności służbowe na miejscu wypadku, który miał miejsce w dniu 10 lutego 2017 roku. Wątpliwości budzi nieobjęcie przez prokuratorów kierownictwa nad wykonywanymi na miejscu zdarzenia czynnościami, bezzasadne zatrzymanie Sebastiana K. (uczestnika wypadku) w dniu zdarzenia oraz niezasadne przedstawienie mu w dniu 11 lutego 2017 roku zarzutu „popełnienia przestępstwa z art. 177 § 1 k.k. już na etapie czynności prowadzonych w trybie art. 308 k.p.k.”Śledczy zajmujący się wówczas sprawą są podejrzani o działanie na szkodę interesu publicznego oraz prywatnego Sebastiana K. (o czyn z art. 231 § k.k.) – poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu Andrzej Dubiel.Postępowanie, to efekt raportu z audytu Prokuratury KrajowejW połowie stycznia w Prokuraturze Krajowej przedstawiony został pierwszy raport z audytu spraw z lat 2016-2023. Raport zawierał m.in. rekomendacje co do konieczności podjęcia lub wznowienia śledztw, a także – w niektórych przypadkach – w zakresie ewentualnej odpowiedzialności karnej prokuratorów.„W przypadku 163 zbadanych spraw stwierdzono istotne nieprawidłowości co do sposobu ich prowadzenia lub zakończenia. Wśród tych spraw były m.in. postępowania związane ze śmiercią ojca byłego Ministra Sprawiedliwości oraz z wypadkiem komunikacyjnym z udziałem premier Beaty Szydło” – przypomniał w styczniu rzecznik prasowy PK prok. Przemysław Nowak w komunikacie.Zobacz także: Morawiecki komentuje raport Bodnara. „Nie obawiam się niczego”Efektem tego raportu oraz sugestii pokontrolnych są działania Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.