Wicemarszałek Sejmu w „Gościu Poranka”. Jesteśmy wszyscy wciągani w rodzaj szopki politycznej, gdzie wszyscy chcą gonić króliczka, ale nie chcą go złapać – powiedział Krzysztof Bosak (Konfederacja), który był gościem Karoliny Opolskiej w programie „Pytanie Dnia”. Wicemarszałek Sejmu skomentował w ten sposób niestawienie się przez Zbigniewa Ziobrę przed komisją śledczą ds. Pegasusa i wniosek o 30-dniowy areszt dla byłego ministra sprawiedliwości. Zdaniem gościa programu „Gość poranka” za niepoważną atmosferę „szopki” odpowiadają zarówno politycy koalicji, jak i otoczenie Ziobry wspierane przez dziennikarzy Telewizji Republika. Krzysztof Bosak uważa jednak, że obie strony sporu osiągnęły podczas piątkowych wydarzeń w Sejmie z góry założone cele.– Ziobro nie chciał przyjść złożyć zeznań przed komisją, ale chciał być zatrzymany przez policję i dopiął swego. Komisja z kolei nie chciała przesłuchać Zbigniewa Ziobry, dlatego pospiesznie przerwała swoje spotkanie w momencie, kiedy dostała informację, że Zbigniew Ziobro już do Sejmu dojeżdża. I też osiągnęła swoje – ocenił polityk Konfederacji.Krzysztof Bosak unikał jednak odpowiedzi na pytanie, czy były minister sprawiedliwości powinien trafić do aresztu. – Mamy galimatias prawny, którego nikt normalny już nie rozumie – powiedział rozmówca Karoliny Opolskiej.– Sytuacja jest niepoważna na każdym poziomie. Obejrzałem konferencję prasową członków komisji. Przykre wrażenie sprawiają ci ludzie. Jakby byli emocjonalnie nie do końca zrównoważeni – stwierdził Krzysztof Bosak i podkreślił, że w jego opinii „za badania służb specjalnych powinni się brać poważni i doświadczeni politycy”.- Tu nikt niczego nie wyjaśnia. Komisja pracowała półtora roku. Na razie do opinii publicznej nie trafiły żadne dokumenty, które wnosiłby nową wiedzę - dodał.Coraz większe zaufanie i rozpoznawalnośćKarolina Opolska zapytała swojego gościa także o zbliżające się wybory prezydenckie. Polityk zapewnił, że nie martwi go odbieranie potencjalnych głosów na Sławomira Mentzena przez Grzegorza Brauna.- Jesteśmy zadowoleni, że nasza partia zyskuje poparcie, a nasz kandydat zyskał w tabeli polityków jeżeli chodzi o zaufanie do nich i ich rozpoznawalność. Chcemy więcej. Wejść do drugiej tury i wygrać te wybory - stwierdził wicemarszałek Sejmu. - Jesteśmy najaktywniejszym sztabem. Mamy ponad 100 spotkań za sobą, a nasz kandydat odwiedzi wszystkie powiaty w Polsce - podkreślił.Czytaj także: Tym politykom Polacy ufają najbardziej- Po półtora roku ten rząd nie przedstawił żadnego programu wsparcia budowy lub nabywania mieszkań przez ludzi. Zajmujemy się głupotami, a ceny energii rosną, ceny wody rosną, ceny opłat za śmieci rosną. Sławomir Mentzen jest jedynym politykiem, który mówi o tych sprawach - zauważył Krzysztof Bosak.„To niebezpieczny kandydat. Polacy mają prawo wiedzieć”Jego zdaniem każdemu prawicowemu wyborcy najbliższy powinien być Sławomir Mentzen. - Chciałbym, żeby Trzaskowski nie wygrał, bo postrzegam go, jako kandydata niebezpiecznego. Polacy mają prawo wiedzieć, jak warszawiacy cierpią z powodu złej polityki Rafała Trzaskowskiego, np. podwyższania opłata za parkowanie, likwidowania miejsc parkingowych, zwężania ulic, nierozwijania komunikacji publicznej - wymieniał.Czytaj także: Mentzen złożył podpisy do PKW. Jako pierwszyNa koniec rozmowy Krzysztof Bosak odniósł się do medialnych doniesień o ewentualnej koalicji PiS-u z Konfederacją. - Politycy Prawa i Sprawiedliwości opowiadają takie rzeczy, żeby poprawić humor sobie i swoim wyborcom. Żadna arytmetyczna większość nie jest możliwa bez którejś z sił rządu Donalda Tuska. A żadna z nich nigdzie się nie wybiera - powiedział wicemarszałek Sejmu i zasugerował, że rozmowy o współtworzeniu nowego rządu przed jego partię możliwe będą dopiero po ewentualnych wcześniejszych wyborach parlamentarnych.