Karol Nawrocki o swojej kandydaturze. Popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki uważa, że jest atrakcyjnym kandydatem dla młodzieży. – Widzę to, bo kiedy odwiedzam siłownie w Polsce, przybijamy piątkę i przekonują się, że ja nie jestem politykiem, ale ciężko trenuję – powiedział w sobotę w Zgierzu (Łódzkie). Karol Nawrocki nie chce indoktrynacji w polskich szkołach. – Edukacja zdrowotna jest dobra. Mamy problem otyłości wśród dzieci, powinniśmy uczyć je, jak jeść zdrowo, jak dbać o siebie. Ale jeśli do 90 proc. dobrego programu dołożymy 10 proc. ideologii, to nie jest edukacja, ale indoktrynacja naszych dzieci, i na to nigdy nie zgodzę się jako prezydent – powiedział Nawrocki.Zwrócił też uwagę, że nie można dyskutować o przyszłości młodzieży bez młodzieży. Zapowiedział, że będzie miał pełnomocnika ds. młodzieży. – On już zbiera młodzież całej Polski i wkrótce zobaczycie, jak młodzież popiera Karola Nawrockiego – powiedział.– A w moim samochodzie na trasie jest praktycznie sama młodzież. Jestem atrakcyjną kandydaturą dla młodzieży. Widzę to, bo kiedy odwiedzam siłownie w Polsce, przybijamy piątkę i przekonują się, że ja nie jestem politykiem, ale ciężko trenuję – kontynuował Nawrocki.Czytaj też: Miał być kandydatem PiS na prezydenta. Zdradza, dlaczego odmówiłZaznaczył, że chciałby, żeby kampania była o tym, jaka Polska będzie, ale każdy z kandydatów musi być w tej kampanii wyborczej sobą. – Potrzebujemy prezydenta autentycznego, który nie szuka klepania po plecach w Brukseli, Berlinie albo w Kijowie. Jestem obywatelski i bezpartyjny, mój program chcę tworzyć z obywatelami, czyli z wami. Chcę, żebyście wy znali mnie, a ja chcę poznać wasze problemy – powiedział.