Matka dwójki dzieci uwolniona przez reżim. Cztery lata temu reżim Alaksandra Łukaszenki zabrał dzieciom matkę. Palina Szarenda-Panasiuk była bohaterką protestów społecznych z 2020 roku w Brześciu. Teraz wychodzi na wolność. Kiedy w styczniu 2021 roku milicja wyważyła drzwi w jej domu, kobieta stawiła opór. Została skazana na 2,5 lat kolonii karnej za „użycie przemocy wobec funkcjonariuszy ministerstwa spraw wewnętrznych” oraz za „zniesławienie Alaksandra Łukaszenki”. Gdy była w więzieniu, doszło do dwóch rozpraw sądowych, w których do wyroku Paliny Szarendy-Panasiuk dodano jeszcze dwa lata pozbawienia wolności. „Zbrodnia na setkach białoruskich dzieci” Administracja więzienna regularnie bezpodstawnie karała kobietę izolatką, nie pozwalała na spotkanie z rodziną – mężem i dwoma nieletnimi synami. Palina Szarenda-Panasiuk była pozbawiona potrzebnych lekarstw i należnej opieki lekarskiej, mimo że ma poważne problemy zdrowotne. „To, przez co przeszli Sławamir i Stach, i co przeżywają setki białoruskich dzieci, które stały się sierotami z żyjącymi rodzicami, jest tragedią i zbrodnią. A tej zbrodni nie można wybaczyć ani zapomnieć” – pisał mąż Paliny w mediach społecznościowych. Łukaszenka ugiął się pod presją ONZ czy umywa ręce?Jej uwolnienia domagał się Komitet Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Likwidacji Dyskryminacji Kobiet. Teraz kobietę zwolniono z więzienia. Obrońcy praw człowieka nie wykluczają, że uwolnienie jest związane z krytycznym stanem zdrowia Paliny. Zobacz także: Bali się go nawet kremlowscy dowódcy. Tajemnicza śmierć w rosyjskiej armii