Dziewczynkę uratowała przypadkowa kobieta. Trzyletnia dziewczynka, ubrana tylko w pieluchę oraz odwrotnie założoną kurtkę i buciki, błąkała się po ulicach Rudy Śląskiej. Dzieckiem zaopiekowała się przypadkowa kobieta, która zatrzymała przejeżdżający patrol policyjny. Okazało się, że dziewczynka wyszła z domu, gdy ojciec poszedł zrobić zakupy. Policjanci z Wydziału Konwojowego i Policji Sądowej Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach pełnił służbę na terenie Rudy Śląskiej. Kwadrans po godz. 11, przejeżdżając ulicą Księdza Józefa Niedzieli, zauważyli kobietę, która machała do nich ręką, wzywając do zatrzymania. Obok niej stała mała dziewczynka ubrana w pieluchę oraz odwrotnie założone kurtkę i buciki. Kobieta powiedziała, że natrafiła na błąkające się po ulicy dziecko, które wyraźnie było wyziębione, zaniedbane i brudne. Funkcjonariusze wezwali więc do małej kartkę, które zabrało ją do szpitala. Czytaj także: Kilkuletnie dziecko wyrzucone w nocy z domu. Pijana matka kazała mu szukać ojca W pewnym momencie na ulicy pojawił się mężczyzna, który powiedział, że jest ojcem dziewczynki. Jak się okazało miała trzy lata. Ojciec wyszedł do sklepu, zostawiając ją pod opieką śpiącej matki. Gdy wrócił do domu, dziecka już nie było. Ruszył więc na poszukiwania. Po jakimś czasie na miejscu pojawiła się też matka trzylatki. Rodzice byli trzeźwi. Teraz policja i opieka społeczna zbadają sytuację w rodzinie dziewczynki. Rodzice mogą bowiem odpowiedzieć za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Czytaj także: Trzylatek uciekł mamie. Błąkał się przy ruchliwej ulicy