Prezydent USA na konferencji prasowej. – Charakter pracy zmienił się na misję odzyskiwania. Niestety, nie ma żadnych ocalałych – powiedział Donald Trump na konferencji prasowej dotyczącej katastrofy samolotu pasażerskiego z wojskowym śmigłowcem w Waszyngtonie. – To była ciemna i bolesna noc w stolicy naszego kraju i w historii naszego kraju, a także tragedia o straszliwych rozmiarach – stwierdził Trump.Ocenił, że w kontroli ruchu lotniczego muszą być zatrudniani „naturalnie utalentowani geniusze”. Zahaczył też swoich poprzedników Baracka Obamę i Joe Bidena w związku ze standardami przy zatrudnianiu kontrolerów ruchu lotniczego i kierował w tym kierunku odpowiedzialność.Ataki na Baracka Obamę i Joe Bidena– Musimy mieć tylko najwyższe standardy dla tych, którzy pracują w naszym systemie lotniczym. Zmieniłem standardy Obamy z bardzo przeciętnych w najlepszym razie na nadzwyczajne. Pamiętacie to. Tylko najlepsze zdolności. Muszą być to osoby o najwyższym intelekcie i psychologicznie wyższej jakości, które mogły kwalifikować się na kontrolerów ruchu lotniczego. Tak wcześniej nie było – mówił bez podawania dowodów.Czytaj także: Rosjanie zaatakowali pod osłoną nocy. Cztery ofiary wśród cywili– Kiedy przybyłem w 2016 r., dokonałem tej zmiany bardzo wcześnie, ponieważ zawsze uważałem, że to praca, która, podobnie jak inne prace, ale ta praca musiała wymagać wyższej inteligencji, a my jej tak naprawdę nie mieliśmy. A była dostępna. A potem, kiedy opuściłem urząd, a Biden przejął władzę, zmienił je z powrotem na niższe niż kiedykolwiek wcześniej – atakował polityków partii Demokratycznej. – Uważamy, że mamy kilka całkiem dobrych pomysłów, ale dowiemy się, jak doszło do tej katastrofy i upewnimy się, że nic podobnego nigdy się nie powtórzy – powiedział szef amerykańskiej administracji.Żadnych wymówekPoza Trumpem udział w konferencji prasowej wziął m.in. także szef Pentagonu Pete Hegseth.– Żadnych wymówek. Dotrzemy do sedna sprawy – zapowiedział. Jak tłumaczył, w śmigłowcu znajdowało się trzech żołnierzy biorących udział w „rutynowym corocznym szkoleniu nocnych lotów w standardowym korytarzu (powietrznym) w celu zapewnienia ciągłości misji rządowej”.– Wojsko robi niebezpieczne rzeczy. Regularnie robi rutynowe rzeczy. Niestety, wczoraj wieczorem popełniono błąd. Był jakiś… rodzaj problemu z wysokością, który natychmiast rozpoczęliśmy badać na poziomie DOD (Departamentu Obrony) i armii – mówił Hegseth.Czytaj także: Moment zderzenia samolotu z helikopterem. Opublikowano nagranieW środę wieczorem niewielki samolot pasażerki zderzył się z wojskowym śmigłowcem Black Hawkiem przy próbie lądowania na lotnisku Ronalda Reagana pod Waszyngtonem. Szczątki obu maszyn spadły do rzeki Potomac.