1100 dol. dniówki i 10 000 zaliczki. Niewielka amerykańska firma działająca w branży bezpieczeństwa rekrutuje weteranów sił specjalnych, którzy chcą pracować na posterunku w głębi Strefy Gazy. Kuszą zaliczką w wysokości 10 tys. i dniówką na poziomie 1100 dol., a także ubezpieczeniem od śmierci i rozczłonkowania. Firma UG Solutions powstał niedawno w 2023 r., ale szybko pozyskała intratny kontrakt. Chce zrekrutować około 100 weteranów, którzy mieliby pomóc w prowadzeniu punktu kontrolnego w Strefie Gazy podczas trwania rozejmu Izraela z Hamasem, jak wynika z emaila udostępnionego agencji Reutera.Uzbrojeni Amerykanie w sercu konfliktu„W ten sposób uzbrojeni amerykańscy kontraktorzy trafiają do serca jednej z najbardziej brutalnych stref konfliktu na świecie” – ocenia Reuters. Autentyczność emaila potwierdził rzecznik prasowy UG Solutions, który wyjaśnił, że weterani „będą obsługiwać punkt kontrolny na kluczowym skrzyżowaniu w głębi Strefy Gazy”.Czytaj także: Niespokojnie w Serbii po katastrofie. Studenci ruszyli na Nowy SadRekrutacja trwa i część personelu UG Solutions już operuje na miejscu, ale nie zdradzono dokładnych liczb. Reuters podawał 7 stycznia, że urzędnicy z Emiratów zasugerowali wykorzystanie prywatnych firm w ramach sił pokojowych w Strefie Gazy. Pomysł ten wzbudził zaniepokojenie państw zachodnich.„Rozmieszczenie uzbrojonych amerykańskich kontrahentów w Strefie Gazy, gdzie Hamas pozostaje potężną siłą po 14 miesiącach wojny, jest bezprecedensowe i stwarza ryzyko, że Amerykanie mogą zostać wciągnięci w walkę, bo administracja prezydenta Donalda Trumpa stara się powstrzymać konflikt Hamasu z Izraelem przed ponownym rozpaleniem. Ryzykiem, z jakim mierzą się Amerykanie, są strzelaniny z islamistycznymi bojownikami lub Palestyńczykami wściekłymi z powodu poparcia Waszyngtonu dla ofensywy Izraela w Strefie Gazy” – komentuje Reuters.Karabiny M4 i pistolety GlockKontraktorzy, jak można przeczytać w mailu, będą uzbrojeni w karabiny M4 i pistolety Glock.Rzecznik, który nie chciał podać nazwiska, powiedział, że zasady zaangażowania regulujące, kiedy personel UG Solutions może otworzyć ogień, zostały ustalone, ale odmówił ich ujawnienia.– Mamy prawo się bronić – zastrzegł i odmówił podania informacji, w jaki sposób firma wygrała kontrakt. Jej główne zadanie to inspekcje samochodów.Czytaj także: „Nie ma nikogo, kto mógłby przeżyć”. Nowe informacje o katastrofie w USAIzraelska wiceminister spraw zagranicznych Sharren Haskel przyznała we wtorek, nie wymieniając roli UG Solutions czy Stanów Zjednoczonych, że Izrael zażądał, aby umowa o zawieszeniu broni obejmowała wykorzystanie prywatnej firmy, współpracującej z „egipską firmą ochroniarską lub siłami” w celu utrzymania bezpieczeństwa i przepływu pomocy humanitarnej do Gazy.Świadkowie w Strefie Gazy w ostatnich dniach opisywali, jak funkcjonariusze służb bezpieczeństwa z Egiptu używali skanerów w punkcie kontrolnym i szukać broni ukrytej w pojazdach. Według egipskiego źródła są to żołnierze sił specjalnych tego kraju, którzy w ostatnich miesiącach przeszli szkolenie między innymi w zakresie zwalczania terroryzmu.Katastrofalne skutki w przeszłości„Korzystanie przez USA z prywatnych firm ochroniarskich w przeszłości prowadziło do katastrof. W 2007 r. kontrahenci nieistniejącej już firmy Blackwater zastrzelili 14 cywilów na placu Al Nisour w Bagdadzie, co wywołało kryzys dyplomatyczny i oburzyło Irakijczyków. Czterech pracowników Blackwater zostało skazanych przez sąd USA i ułaskawionych przez Trumpa w jego pierwszej kadencji” – przypomina Reuters.Rebelianci w Falludży w Iraku w 2004 roku zabili czterech Amerykanów pracujących dla Blackwater i powiesili ciała dwóch z nich na moście, co wywołało masową reakcję militarną USA.Czytaj także: „Trzy do sześciu miesięcy”. Europejski przywódca o układzie dla UkrainyKilka osób z branży bezpieczeństwa powiedziało agencji Reutera, że nie słyszało o UG Solutions. Jedynym urzędnikiem firmy wymienionym w dokumentach rejestracyjnych stanu Wirginia jest Jameson Govani, który nie odpowiedział na wiadomości telefoniczne. Jest opisany jako weteran amerykańskich sił specjalnych.Co jeśli zostaną zaatakowani?Jeden rozmówców proszący o anonimowość ocenił, że rozmieszczenie Amerykanów w Strefie Gazy wydaje się niebezpieczne i obawia się, że walki mogą wybuchnąć „naprawdę szybko”.Nie jest jasne, co się stanie, jeśli Amerykanie zostaną zaatakowani lub schwytani ani prawo jakiego kraju będzie regulować działania wykonawcy.Czytaj także: Netanjahu pierwszym zagranicznym gościem TrumpaW e-mailu nie podano, kto będzie iść na ewentualny ratunek. Rzecznik UG Solutions stwierdził, że dokument jest nieaktualny i że będą dostępne siły szybkiego reagowania. Nie podał więcej szczegółów.– Jesteśmy dobrze przygotowani, aby chronić nasze bezpieczeństwo – powiedział.