Policja bada sprawę. Pierwszą ofiarą była Rysia, suczka rasy Beagle. – Pies, który nikomu nie szkodził, a jakiś zwyrodnialec podrzucił mu trutkę. W strasznych męczarniach odszedł z tego świata – opowiadał jeden z mieszkańców.TVP3 Kraków wskazuje, że co najmniej siedmiu psów nie udało się uratować. – Prawie dzień po dniu mieliśmy podejrzenia zatruć u psów. Objawy były różne. Podejrzewam, że to trutka na gryzonie, bo charakterystycznym objawem było wykrwawienie – mówił weterynarz. Jednym z nielicznych psów, które udało się uratować, była Diva. Dzięki szybkiej reakcji właścicieli trafiła do weterynarza na czas. – Krwią pluła, była bardzo osłabiona. Wieczorem zjadła jakąś kiełbasę i od rana zaczęły się objawy – wskazała właścicielka.Szajka okradająca domy?Właściciele psów boją się o swoje czworonogi. – Nie wiem, komu tak zależy, żeby te psy likwidować. To jest świństwo, normalne świństwo – przyznaje jeden z mieszkańców. – Mówi się, że działa jakaś szajka, która później okrada domy. Już jakieś samochody po nocy się plączą, obserwują domy, w których doszło do zatruć psów – dodała inna zaniepokojona osoba.Do komisariatu policji w Starym Sączu wpłynęło jedno oficjalne zgłoszenie o podejrzeniu otrucia psa. Wszczęto dochodzenie. – Policja posiada informacje o możliwości wystąpienia podobnych przypadków i wszystkie te sygnały są weryfikowane – zapewnił funkcjonariusz. Za trucie zwierząt grozi kara do pięciu lat więzienia.Czytaj więcej: Horror podczas pokazu. Ogromna ryba ugryzła syrenkę w twarz