B. szef RARS czeka na zwolnienie z aresztu. 365 tysięcy funtów kaucji, zarekwirowane dokumenty i zakaz opuszczania miejsca pobytu w nocy – to tylko kilka warunków, jakie Michał K., były szef RARS, musi spełnić, by wyjść na wolność z brytyjskiego aresztu. Londyński sąd zgodził się na warunkowe wypuszczenie go za kaucją, ale – jak dowiedziało się Polskie Radio – na razie warunki nie są jeszcze spełnione. Według śledczych Michał K. i twórca marki odzieżowej Red is Bad, Paweł S., mieli dopuścić się działania w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w celu uzyskania korzyści majątkowej. Za te przestępstwa grozi do 10 lat więzienia.W oczekiwaniu na decyzję o ekstradycjiOprócz kaucji wymagane jest jeszcze 200 tysięcy funtów poręczenia. Sąd w Londynie poinformował Polskie Radio, że były szef RARS musi podać swój numer telefonu i mieć go włączony w nocy. Ma wtedy obowiązek odbierania każdego telefonu. Nie może opuszczać miejsca pobytu w zachodnim Londynie między godziną 23.00 i 5.00.Paszport i dowód Michała K. zostały zarekwirowane. Nie może wchodzić do portów, lotnisk i dworców kolejowych oraz autobusowych, z których mógłby opuścić kraj.Rozprawa w lipcuJeśli K. wyjdzie na wolność, będzie odpowiadał przed sądem ekstradycyjnym z wolnej stopy. Rozprawę zaplanowano na 21 lipca.Wcześniej Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił wniosek byłego prezesa RARS o wydanie listu żelaznego. O postanowieniu sądu, które zapadło za zamkniętymi drzwiami, poinformował pełnomocnik Michała K., adwokat Luka Szaranowicz. – Nie udało nam się przekonać Sądu Okręgowego do naszych racji – mówił wówczas pełnomocnik.List żelazny daje gwarancję powrotu do kraju i odpowiadania z wolnej stopy aż do prawomocnego zakończenia postępowania.Zobacz także: Bliski współpracownik Kaczyńskiego „kłamcą lustracyjnym”