Miał współpracować z bezpieką. Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał w mocy orzeczenie sądu pierwszej instancji, uznające Kazimierza Kujdę za „kłamcę lustracyjnego”. Sąd ocenił między innymi, że zgromadzony materiał dowodowy potwierdza, że złożone przez bliskiego współpracownika Jarosława Kaczyńskiego oświadczenie lustracyjne było niezgodne z prawdą. Wyrok – ogłoszony w środę przez sędzię Annę Zdziarską – dotyczył odwołania od orzeczenia Sądu Okręgowego w Warszawie, który 14 czerwca 2022 roku uznał, że Kujda złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne. Wcześniej Instytut Pamięci Narodowej zarzucił Kujdzie „kłamstwo lustracyjne” w związku z tym, że był on – w ocenie Biura Lustracyjnego IPN – tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie Ryszard.Kazimierz Kujda to między innymi były szef Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a także były prezes spółki Srebrna i wieloletni bliski współpracownik prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.Kazimierz Kujda i wniosek o autolustracjęAutolustracja Kazimierza Kujdy sięga 2019 roku, gdy zawnioskował on o postępowanie przed sądem po tym, gdy został – jak stwierdził – publicznie pomówiony o współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa PRL i w związku z tym chce oczyszczenia z tego zarzutu. W przeszłości wielokrotnie zaprzeczał, że był tajnym współpracownikiem SB.Prawo do sądowej autolustracji ma każdy, kto chce oczyścić się z pomówienia o związki z tajnymi służbami PRL. Składając apelację, obrońcy chcieli, by sąd apelacyjny stwierdził, że Kujda złożył zgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne, ewentualnie uchylił wyrok SO w Warszawie i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji.Czytaj więcej: Bodnar zawiesza prokuratora od Ziobry. W tle postępowanie dyscyplinarne