Innowacja rodzi się w bólach. Przyszłościowy – w założeniu – pomysł transportu Loop napotkał dość przyziemną przeszkodę. Podziemny system Elona Muska w Las Vegas ma rozwiązać problem korków i być lepszym metrem przyszłości. Po niedawnym otwarciu kolejnej stacji użytkownicy mają jednak wątpliwości, gdy trzeba odstać swoje na światłach na podziemnym skrzyżowaniu. Gdy tęgie umysły od fizyki i aerodynamiki zabierają się za budowę maszyny do drążenia zamiast rakiety, można śmiało założyć, że będzie to maszyna z najwyższej półki, w pełni autonomiczna. Taki cel przyświeca założonej przez Elona Muska firmie The Boring Company (TBC), pierwotnie spółce zależnej jego SpaceX, potem wydzielonej jako osobny byt. Firma zajmuje się zdobywaniem kontraktów i drążeniem tuneli transportowych, ze swoim szczytowym celem – rozwiązaniem problemów korków.Las Vegas Convention Center LoopPokazowe „nitka” takiego lepszego metra budowana jest w Las Vegas. W praktyce wykopano tunele, którymi pasażerów wożą kierowcy Tesli. Jak się okazuje, system, którego po dodaniu nowej części dopadła rzeczywistość w postaci skrzyżowania ze światłami, tyle że podziemnego, na którym – jak wynika z recenzji w mediach społecznościowych – czeka się od minuty do dwóch.Przeczytaj też: Zgłosił asteroidę zbliżającą się do Ziemi. Okazało się, że to... auto MuskaObecnie system ma nieco mniej niż 3 km długości łącznie, liczy sobie 5 stacji. Samochody podróżują ze średnią prędkością 56 km/h. Wozi pasażerów od hotelu do hotelu, które partycypują – razem z TBC – w kosztach budowy. Choć firma nie mówi tego głośno, prawdopodobnie dopłaca do kosztów, by zachęcić użytkowników niskimi cenami.Docelowo TBC z władzami hrabstwa Clark w Nevadzie zawarły umowę na realizację systemu o łącznej długości 105 km pod Las Vegas i okolicami, liczącego łącznie 69 stacji. Taki system miałby przewozić 90 tys. pasażerów na godzinę.System w obecnej formie – w testowych, czyli pokazowych warunkach – ma przewozić 4,4 tys. osób na godzinę. W szczycie udało się przewieźć 1355 osób. To w takim ujęciu wciąż wydajniejszy system niż naziemny, jeśli nie liczyć kosztów budowy. Jednak Elon Musk promuje pomysł jako ulepszone metro, nazywając jego efektywność „mitem”, gdy wydajność już zbudowanej infrastruktury pod Nowym Jorkiem liczy miliony pasażerów dziennie. Ostatecznie innowacje często rodzą się w bólach, wyśmiewane, i mają to do siebie, że z początku mogą wydawać się niemożliwe lub bezsensowne.Nazwisko Musk otwiera wiele drzwi, a TBC prowadziła wiele rozmów, choć niejeden projekt w USA, choć wiele zawieszono lub skasowano.