Katarzyna Lubnauer w TVP Info. Najnowsze wydanie programu. Katarzyna Lubnauer została zapytana w TVP Info o wpadkę ministry edukacji, Barbary Nowackiej, która podczas wystąpienia z okazji 80. rocznicy wyzwolenia Auschwitz powiedziała m.in., że „na terenie okupowanym przez Niemcy polscy naziści zbudowali obozy, które były obozami pracy, a potem stały się obozami masowej zagłady”. Ministra tłumaczyła, że jest to zwyczajne przejęzyczenie.Zdaniem Lubnauer, „takie rzeczy powinny przemijać, przecież każdy z nas się kiedyś przejęzyczył”. – Pani ministra bardzo wyraźnie mówiła o Niemcach, nazistach i hitlerowcach, o wszystkim, co wiąże się z niemiecka agresją i zbrodniami. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nigdy się nie przejęzyczył. Proszę sobie przypomnieć Morawieckiego, który stwierdził, że Katyń to niemiecka zbrodnia – przekonywała Lubnauer.Prowadząca Renata Grochal zwróciła uwagę, że trudno się przejęzyczyć, jeśli czyta się z kartki, tak jak Barbara Nowacka, sugerując, że mógł to być błąd w tekście. Wicemnistra edukacji wytłumaczyła, że „przemówienie była napisane bez błędu, a to, że się czasem przejęzyczamy i tego nie słyszymy, jest zupełnie normalne”. – Polityk może zrobić jedną rzecz w tej sytuacji, przeprosić. Pani minister wykazała się taką odwagą i przeprosiła. Napisała jak powinno być i jaka jest prawda historyczna – dodała.Opozycja domaga się dymisjiLubnauer skomentowała także wezwania do dymisji ministry Nowackiej, czego domaga się część opinii publicznej i polityków opozycji. Zdaniem wiceministry takie postulaty wynikają z „bardzo trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się opozycja”.– Ich kandydat okazał się sztywny, sztuczny i drewniany. Okazuje się, że ma problem z wyjaśnieniem sprawy hotelu, w którym mieszkał. A o kobietach mówi, że nie powinny mieć żadnych praw. W związku z tym przyczepia się do każdej rzeczy, próbując wzbudzić histerię (wyborców - przyp. red.) – stwierdziła gościni „Trójkąta Politycznego”.Zobacz też: Hiszpańska agencja powieliła kłamstwo. Interweniowała polska ambasada„Kaczyński w Belwederze”Lubnauer odniosła się także do kandydata popieranego przez PiS, Karol Nawrockiego. Polityczka stwierdziła, że „boi się człowieka, który twierdzi, że kobieta nie powinna mieć prawa do aborcji”. – A on twierdzi tak nawet w przypadku trzeciej przesłanki, czyli wady śmiertelnej płodu, która jest też zagrożeniem dla życia matki. Mówił to, gdy opowiadał się przeciwko przywróceniu tzw. kompromisu aborcyjnego – przypomniała wiceministra.Czytaj więcej: „Nie reaguje na haniebne słowa Muska”. Trzaskowski o milczeniu NawrockiegoPosłanka została następnie zapytana co oznaczałaby wygrana szefa IPN w najbliższych wyborach prezydenckich. Lubnauer stwierdziła, że wtedy „Polska stałaby się dysfunkcjonalna”.– Rząd nie mógłby realizować działań dobrych dla Polski. Andrzej Duda blokuje np. ustawę o sporcie, która jest szczególnie ważna dla sportowczyń, bo porusza kwestie ciąży i stypendiów. Odesłał ustawę do TK, więc nie wejdzie w życie. A zauważmy, że Duda czasami „wymyka się” Kaczyńskiemu, z Nawrockim będzie inaczej. Czemu? Bo został stworzony przez prezesa PiS. To partia wyznaczyła go do tego, żeby kandydował, bo nie mogła użyć własnych polityków – wszyscy byli skompromitowani – uważa parlamentarzystka.– Czy rzeczywiście chcemy Kaczyńskiego – pod przykrywką Nawrockiego – w Belwederze? Nawrocki zrobi i powie to, co uznają za stosowne spin doktorzy PiS-u – podsumowała Lubnauer.Zobacz też: Śniadania do apartamentu. Nowe informacje w sprawie Nawrockiego