Sprawca pilnowany przez policjantów. Ta zbrodnia musi być dla nas dzwonkiem alarmowym i zapoczątkować konieczne zmiany legislacyjne, zapewniające bezpieczeństwo ratownikom – oceniła ministra zdrowia Izabela Leszczyna, odnosząc się do zabójstwa ratownika medycznego przez pijanego nożownika, któremu udzielał pomocy. W niedzielę Komenda Wojewódzka Policji z siedzibą w Radomiu poinformowała, że policjanci w Siedlcach zatrzymali 59-letniego Adama Cz, który śmiertelnie zranił nożem udzielającego mu pomocy ratownika medycznego. Do napaści doszło w sobotę około godziny 18.30 w bloku przy ulicy Sobieskiego. W jednym z mieszkań odbywała się impreza, w której brało udział sześć osób, w tym Adam Cz., który zadzwonił po pogotowie ponieważ źle się czuł.„W trakcie udzielania pomocy przez ratowników medycznych mężczyzna, który sam wezwał do siebie pomoc, zaatakował nożami dwóch ratowników. Jeden z nich, 64-latek, został ugodzony w klatkę piersiową i po przewiezieniu do szpitala zmarł” – poinformowała mazowiecka policja.W trakcie interwencji drugi ratownik został zraniony w nadgarstek. 28-latek wymagał pomocy medycznej. Policja poinformowała, że w mieszkaniu, w którym doszło do ataku, czynności pod nadzorem prokuratora prowadzili policjanci. Wykonano między innymi oględziny miejsca i zabezpieczono dwa noże, które prawdopodobnie użył w ataku sprawca.Czytaj także: Polak ofiarą cyklonu Eowyn. Zginął, gdy rozmawiał z ojcemNapastnik przebywa w szpitalu z poważnymi obrażeniami głowy, przesłuchanie go i przedstawienie zarzutu będą możliwe dopiero po wyrażeniu zgody przez lekarzy – oświadczyła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Siedlcach prok. Krystyna Gołąbek.Ministra Leszczyna: Koniecznie zmiany legislacyjneDo ataku w niedzielę po północy odniosła się ministra zdrowia Izabela Leszczyna. „Z wielkim bólem przyjęłam wiadomość o śmierci naszego Kolegi-Ratownika Medycznego, zaatakowanego przez pacjenta, któremu udzielał pomocy medycznej. Składam kondolencje Rodzinie i Bliskim oraz całemu środowisku ratowników medycznych, bo wszyscy jesteśmy dzisiaj w żałobie. Ta zbrodnia musi być dla nas dzwonkiem alarmowym i zapoczątkować konieczne zmiany legislacyjne, zapewniające bezpieczeństwo ratownikom” – oceniła we wpisie na platformie X.Związkowcy z ratownictwa proponują zaostrzenie kar za napaść oraz wprowadzenie monitoringu podczas interwencji. W apelu do Ministerstwa Zdrowia piszą, że doświadczają coraz częstszych ataków fizycznych i werbalnych. „Ratownicy medyczni, lekarze, pielęgniarki i inni pracownicy ochrony zdrowia są narażeni na przemoc ze strony pacjentów, ich rodzin oraz osób postronnych” – czytamy w piśmie. Jak wskazują, taka agresja to wyzwiska i groźby, napaść, niszczenie sprzętu medycznego i ambulansów. Przyczyną są często alkohol i substancje psychoaktywne oraz frustracja, a także stres pacjentów oraz ich bliskich.Czytaj również: Nie żyje ratownik dźgnięty nożem podczas interwencjiRatownicy piszą, że przez to dochodzi do śmierci członków ich grupy zawodowej – jak w sobotę w Siedlcach – bądź obrażeń fizycznych, traumy psychicznej czy stresu pourazowego. To z kolei demotywuje ratowników do pracy w służbie i często prowadzi do składania rezygnacji.Ratownicy apelują też o zwiększenie nakładów na edukację i kampanie społeczne promujące szacunek wobec nich. Chcą także szkoleń dla ratowników medycznych ułatwiających im radzenie sobie z agresją pacjenta. Apelują też o wsparcie psychologiczne dla ofiar agresji i ogólnie ratowników w miejscu pracy oraz utworzenie funduszu na pokrycie kosztów leczenia i rehabilitacji poszkodowanych w wyniku napaści.