„Państwo zatraciło efektywność”. Niemiecka gospodarka zmaga się z poważnymi trudnościami, które wynikają z wieloletnich zaniedbań i błędów związanych z transformacją energetyczną – uważa Konrad Popławski, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich. Jego zdaniem, kryzys może osłabić rolę Niemiec w Unii Europejskiej i zmusić ją do poważnych reform. Ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, Konrad Popławski, uważa, że pogarszająca się kondycja niemieckiej gospodarki to nie wypadek przy pracy, ale efekt wieloletnich zaniedbań. – Sektory przemysłowe odczuwają negatywne skutki błędów popełnionych w związku z transformacją energetyczną – podkreślił.Niemcy postawiły na Rosję jako dostawcę gazu, a ona okazała się niewiarygodna. – To wymusiło gwałtowną rozbudowę terminali LNG oraz sprowadzanie surowca w okresie najwyższych cen. Z kolei branży motoryzacyjnej stworzono stanowczo zbyt cieplarniane warunki, co wyeliminowało wszelkie bodźce do innowacyjności i doprowadziło do stagnacji – zaznaczył.„Unia będzie rozwijała się dużo wolniej”Jego zdaniem, Niemcy mogą być dużym obciążeniem dla koniunktury w Europie, co osłabi też ich pozycję polityczną w Unii i sprawi, że będą skoncentrowane na swoich problemach.– Krótkookresowo nie są to pozytywne wiadomości, gdyż UE będzie rozwijać się dużo wolniej. Średniookresowo jest to szansa na podjęcie poważnych reform w UE, odbiurokratyzowanie Wspólnoty oraz stworzenie od podstaw solidnego systemu wspierania innowacji – ocenił Popławski.Czy Niemcy są gotowi na wyrzeczenia? – Wiele wskaźników dowodzi, że pracują zbyt mało, system socjalny jest zbyt szczodry, a jednocześnie państwo zatraciło efektywność, zwłaszcza w realizacji dużych programów infrastrukturalnych – zaznaczył.Czytaj także: „Auschwitz – czekając na wyzwolenie”. Premiera w TVPZmiana polityki klimatycznej?Chadecja (CDU/CSU) zaproponowała reformy, które mają pomóc Niemcom osiągnąć wzrost gospodarczy na poziomie 2 proc. PKB. Chodzi o reformę podatków, podwyższenie kwoty wolnej od podatku, ograniczenie biurokracji i zmiany w dochodzie obywatelskim (zasiłek dla bezrobotnych).Z kolei Socjaldemokraci (SPD) chcą obniżenia podatku dochodowego i podatku VAT na żywność, podniesienia płacy minimalnej oraz wprowadzenia dodatkowych zachęt do kupowania samochodów elektrycznych. Alternatywa dla Niemiec (AfD) postuluje natomiast zmniejszenie biurokracji, powrót do energetyki jądrowej i wyjście ze strefy euro.– Jeżeli Donald Trump zrealizuje obietnice znacznego obniżenia cen energii, to Unia nie będzie mogła w dalszym ciągu opierać swojego modelu rozwojowego na wysokich cenach energii – podkreślił ekspert. To oznaczałoby, jego zdaniem, konieczność wycofania się z wielu aspektów polityki klimatycznej. Z kolei zwiększenie wydatków na zbrojenia będzie wymagało cięć w budżecie.Kryzys od dłuższego czasu dotyka gospodarkę niemiecką, która w ubiegłym roku skurczyła się o 0,2 proc., co oznacza drugi rok recesji z rzędu. Na ujemne PKB Niemiec wpływają wyniki sektora przemysłowego, który odnotował 3-procentowy spadek w ujęciu rocznym, m.in. branży motoryzacyjnej. Na ten rok Bundesbank (bank centralny) obniżył prognozę dla niemieckiej gospodarki i spodziewa się wzrostu PKB na poziomie zaledwie 0,2 proc.Czytaj także: Fake newsy w Niemczech. Rosja chciała wpłynąć na wyniki wyborów