Henryk Kowalczyk w „Pytaniu Dnia”. 24.01.2025 Henryk Kowalczyk został zapytany o to dlaczego PiS opowiedział się przeciwko ustawie incydentalnej, która zakłada, że piętnastu najstarszych stażem sędziów Sądu Najwyższego ma rozstrzygać o ważności wyborów prezydenckich. W założeniach ustawodawców ma to zapobiec podważeniu najbliższego wyniku wyborów i kontynuacji sporu prawnego w związku z powoływaniem tzw. neosędziów. Zdaniem Kowalczyka, „Nie ma potrzeby tworzenia (takiej ustawy)”.– Jest Sąd Najwyższy, który ma wpisane te kompetencje. Ustawa segreguje sędziów, nie ma takiej potrzeby – stwierdził skarbnik PiS.Poseł dodał, że „trzeba odnosić się z szacunkiem do wszystkich sędziów”.– Dlaczego sędziowie powoływani przez Lecha Kaczyńskiego i Andrzeja Dudę mają być traktowani inaczej. Jest to sztuczne ingerowanie w działanie Sądu Najwyższego. Jak stwierdzał ważność wyborów parlamentarnych, to jakoś nikomu to nie przeszkadzało. Nie psujmy systemu, który funkcjonuje – podkreślił gość „Pytania Dnia”.Zobacz także: Przyszłość wyborów prezydenckich w Sejmie. Posłowie podjęli decyzjęMorawiecki zrzekł się immunitetuKowalczyk został następnie zapytany o powody, dla których były premier, Mateusz Morawiecki zrzekł się immunitetu poselskiego w sprawie organizacji tzw., wyborów kopertowych w 2020 roku. Skarbnik PiS, uważa, że „decyzja jest słuszna”– Dlatego, że w rzeczywistości jest oskarżany o to, że realizował zapisy Konstytucji. Ustawa zasadnicza nakłada pewne terminy organizacji wyborów prezydenckich – argumentował polityk PiSRed. Justyna Dobrosz-Oracz zwróciła uwagę, że premier zlecił organizację wyborów Poczcie Polskiej, co jest sprzeczne z Konstytucją. Kowalczyk bronił tej decyzji, stwierdzając, że „żyliśmy w nadzwyczajnych czasach”.– Wszyscy w marcu i kwietniu 2020 (początek pandemii COVID-19 - przyp. red.) byli przerażeni. Może premier podjął ryzykowną decyzję, ale jakiej by nie podjął, to spotkałby się z krytyką. Tę decyzję oceni sąd, przypomnę, że już raz są oddalił zarzuty – przypomniał poseł PiS-u.Zobacz też: Trela: Nie wierzę w dobre intencje Morawieckiego