Sprawa Pegasusa. Poseł PiS, były szef minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powtórzył opinię, że nie ma sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa. – Nigdy nikt mnie nie złamie, abym uznawał bezprawie za prawo, na czarne mówił białe i podskakiwał w myśl melodii, którą chce realizować Donald Tusk – odpowiedział zapytany, czy się stawi na wezwanie komisji. – Jaką komisję? O czym pani mówi? Nie ma takiej – tak Ziobro odpowiedział w piątek na sejmowym korytarzu na pytanie dziennikarki o to, czy przyjdzie na posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa. Jak dodał, „stwierdził tak Trybunał Konstytucyjny”.Dopytywany, czy w związku z tym, jeśli sąd zdecyduje o jego doprowadzeniu, to „otworzy drzwi policjantom, czy będzie się przed nimi ukrywał” Ziobro odpowiedział: „Proszę poczekać, życie jest piękne”. – Będę stał na gruncie prawa i nigdy nie odpuszczę, prawda i prawo wygrają, tego jestem pewien – zapewnił. – Dlaczego, jeśli bandyta chce mnie do czegoś zmusić, to mam ulec bandycie? (...) Przed bandytami można się bronić – zaznaczył pytany, czy nie byłoby prościej przyjść na posiedzenie komisji nawet, jeśli się jej nie uznaje. Dodał, że jako sposób takiej obrony widzi przede wszystkim brak podporządkowania „działaniom przestępnym”.Ziobro: Nie ma komisji śledczej ds. PegasusaJak podkreślił Ziobro „kto, jak kto, ale ja jako były minister sprawiedliwości muszę bronić zasad prawa przed tymi, którzy są tak naprawdę oprychami”.Do tej pory kilkukrotnie nie stawił się na posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa. W związku z tym komisja wystąpiła do sądu o doprowadzenie go na przesłuchanie. Sejm uchylił mu w tym celu immunitet, a przesłuchanie zaplanowano na 31 stycznia. Najpierw jednak warszawski sąd okręgowy musi wyrazić zgodę na takie doprowadzenie. W czwartek sąd poinformował, że nie został uwzględniony wniosku pełnomocnika Ziobry o wyłączenie sędzi Anny Ptaszek od odrzekania w sprawie tego wniosku o doprowadzenie.Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania między innymi przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 roku do listopada 2023 roku Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz. We wrześniu zeszłego roku TK orzekł, że zakres działania komisji śledczej ds. Pegasusa jest niezgodny z konstytucją, a uchwała o powołaniu komisji została dotknięta „wadą prawną”.Czytaj też: W USA zaczęły się obławy na imigrantów. Polacy drżą o swą przyszłośćW początkach marca ubiegłego roku Sejm podjął uchwałę w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023 i stwierdził, że „uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć TK wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy”. Od czasu podjęcia tej uchwały przez Sejm wyroki TK nie są publikowane w Dzienniku Ustaw. Z kolei w grudniu ub.r. w uchwale rządu stwierdzono między innymi, że ogłaszanie w dziennikach urzędowych rozstrzygnięć TK mogłoby doprowadzić do utrwalenia stanu kryzysu praworządności.Pegasus to system, który został stworzony przez izraelską firmę NSO Group do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością. Przy pomocy Pegasusa można nie tylko podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, ale też uzyskać dostęp do przechowywanych w nim innych danych, na przykład e-maili, zdjęć czy nagrań wideo oraz kamer i mikrofonów.