Marszałek o pomyśle Trzaskowskiego. Nie dołączę do tych, którzy teraz, porzucając swoje poprzednie wartości, będą ścigać się z ultraprawicą. To jakaś dziwna histeria, że skoro Trump wygrał w Stanach, u nas wszyscy teraz na wyścigi chcą być Trumpem na miarę naszych możliwości – napisał marszałek Sejmu Szymon Hołownia, odnosząc się do pomysłu Rafała Trzaskowskiego w sprawie 800+ dla Ukraińców. W ubiegłym tygodniu kandydat KO na prezydenta zaapelował do rządu o podjęcie prac nad zmianą prawa, by świadczenia takie jak 800+ były wypłacane Ukraińcom pod warunkiem, że mieszkają, pracują i płacą podatki w Polsce. Przekonywał, że propozycja ta jest zdroworozsądkowa i ma się Polsce opłacać.„Pracuje, i płaci podatki, prawie 80 proc. dorosłych Ukraińców przebywających w naszym kraju. Liczba ukraińskich dzieci, na które wypłacane jest w Polsce 800 plus spadła od 2022 r. o połowę (z 500 do 250 tys.). Spadnie jeszcze bardziej, gdy od czerwca wejdzie w życie uchwalona już przez nas dobra ustawa, że świadczenie przysługuje tylko wtedy, gdy ukraińskie dziecko chodzi tu do szkoły (co robi z tego świadczenia konkretną inwestycję w przyszłość Polski, o czym za chwilę). Służby państwa pracują skutecznie wyłapując wyłudzaczy. Liczba dzieci, na które wypłacane jest świadczenie jest znacznie mniejsza od liczby zarejestrowanych w systemie PESEL. System działa” – napisał marszałek Sejmu. „A dlaczego działać powinien? Bo Polska się dramatycznie wyludnia. Ukraińcy dokładają dziś do wzrostu polskiego PKB ok. 1 proc., przez konsumpcję i pracę, w sumie - jak szacują ekonomiści, dochody z ich obecności w Polsce przewyższają o 5-10 mld wydatki, jakie w związku z tym nasz budżet ponosi” – dodał. „Podsumowując: jeśli jest w Polsce, jakaś grupa, pewnie nieliczna, ukraińskich matek, których dzieci chodzą do szkoły, ale one same nie mogą pracować, na przykład dlatego że w rodzinie jest choroba, albo dlatego, że muszą się opiekować dużą gromadą, - nie czyniłbym z ich biedy zakładnika żadnej kampanii wyborczej” – zakończył Hołownia. Czytaj też: Sejm debatuje nad ruchem wizowym. „Celem jest odzyskanie kontroli”