Donald Trump w Davos. Donald Trump, od poniedziałku 47. prezydent USA, po raz kolejny zapowiedział odejście od rozwiązań proekologicznych i walkę z inflacją w kraju podczas 55. Światowego Forum Ekonomicznego, odbywającego się w Davos pod hasłem „Współpraca w inteligentnym wieku”. Stwierdził też, że jeśli kraje OPEC obniżą cenę ropy, to dzięki temu dojdzie do szybszego zakończenia wojny w Ukrainie. Trump nie zjawił się osobiście w szwajcarskiej miejscowości, tylko połączył się za pośrednictwem przekazu wideo. Niemniej był to jeden z bardziej wyczekiwanych momentów w Davos, bo polityk dopiero rozpoczął drugą kadencję prezydenta Stanów Zjednoczonych i podjął już szereg decyzji, w tym kontrowersyjnych.W swoim potoku w większości słów Trump powtórzył to, o czym mówił przed poniedziałkowym zaprzysiężeniem i podczas podpisywania pierwszych dekretów. Nie omieszkał np. przypomnieć, że skończy z inkluzywnością, a Ameryka będzie krajem, w którym będą obowiązywać dwie płcie. Czytaj także: Putin dojrzewa do rozejmu? Rosyjskie elity mają dość wojny78-letni Republikanin zaprosił do inwestowania w Stanach Zjednoczonych i zachęcał obniżką podatków. Poprosił też kraje OPEC o spadek cen ropy. – Jestem zaskoczony, że nie zrobili tego przed wyborami. To nie było oznaką wielkiej miłości z ich strony, że tego nie zrobili – mówił i zaznaczył, że gdyby ceny ropy spadły, „wojna rosyjsko-ukraińska natychmiast by się skończyła”, co wydaje się być sprzeczne z deklarowanymi celami Rosji, jak zauważył CNN.Czytaj także: Prezydent Duda w Davos: Trzeba sprawić, by Putin błagał Ukrainę– Moje przesłanie do każdego biznesu na świecie jest bardzo proste. Przyjedź i produkuj swój produkt w Ameryce, a my damy ci jedne z najniższych podatków spośród wszystkich krajów na Ziemi. Obniżamy je bardzo znacząco, nawet w stosunku do pierwotnych obniżek podatkowych Trumpa. Ale jeśli nie produkujesz swojego produktu w Ameryce, co jest twoją prerogatywą, to po prostu będziesz musiał zapłacić cło, różne kwoty, ale cło, które skieruje setki miliardów dolarów, a nawet biliony dolarów do naszego skarbca, aby wzmocnić naszą gospodarkę i spłacić długi – mówił. Trump chce wpływać na stopy procentowe na świecieIdąc jeszcze dalej, prezydent argumentował, że „wraz ze spadkiem cen ropy zażądam natychmiastowej obniżki stóp procentowych. I tak samo powinny spadać na całym świecie. Stopy procentowe powinny podążać za nami wszędzie”. Jak podczas pierwszej kadencji w latach 2017–2021 Trump mówił dużo i wprowadzał w błąd opinię publiczną, co amerykańskie media zaczęły szybko prostować. Dotyczyło to chociażby kwestii inflacji. Nowy-stary prezydent obarczył poprzednika Joe Bidena odpowiedzialnością za „rekordową inflację”.Czytaj także: Nowy ambasador Trumpa. Z sieci fast food na salony Unii EuropejskiejWymysły o inflacjiCNN poinformował, że w czerwcu 2022 odnotowano najwyższą inflację od 40 lat i wyniosła ona 9,1 proc., podczas gdy rekord inflacyjny w historii USA to 23,7 proc. z 1920 r. Jednak najnowsze współczynniki podczas przemówienia Trumpa w Davos, przygotowane w grudniu, wskazywały na 2,9 proc. inflacji w kraju.Dodawał, że inflacja pozostaje o 50 proc. wyższa niż „historyczny cel” inflacyjny. Jeśli odnosi się do indeksu cen osobistych wydatków konsumpcyjnych, preferowanego wskaźnika Rezerwy Federalnej, jest to stwierdzenie nieścisłe – zauważył CNN. W listopadzie indeks cen PCE wzrósł o 2,4 proc. rocznie, podczas gdy celem Fed jest 2 proc.