„Wydałem miliony dolarów na prawników”. Donald Trump udzielił swojego pierwszego telewizyjnego wywiadu. Prezydent USA rozmawiał z dziennikarzem Fox News Seanem Hannity. – Przeszedłem przez cztery lata piekła. Wydałem miliony dolarów na prawników – mówił, odnosząc się do oskarżeń i procesów, w których zasiadał na ławie oskarżonych. Rozmowa odbyła się w Gabinecie Owalnym Białego Domu. Dziennikarz, który przeprowadzał rozmowę z prezydentem to jednocześnie jego wieloletni przyjaciel.Trump stwierdził, że wygrał, bo „ludzie zrozumieli, że Demokraci nie potrafią rządzić”. Polityk ostro atakował swoich poprzedników. Podkreślał również, że jego zwycięstwo pokazało, że radykalne lewicowe filozofie i polityki są okropne. – Ludzie nie chcą chłopców opuszczających domy i powracających jako dziewczynki – mówił, krytykując równościową politykę Demokratów. Trump zwracał także uwagę na wysokie podatki oraz wzrost cen, zarzucając politycznym oponentom odpowiedzialność za te zjawiska.CZYTAJ TAKŻE: Trump zaczyna grozić Rosji. „Umowa z Ukrainą albo sankcje i cła”„Mamy mnóstwo rzeczy z Chin”Odniósł się również do uchylenia decyzji Bidena w sprawie TikToka. – Mamy telefony wyprodukowane w Chinach, mamy mnóstwo rzeczy z Chin – podkreślił. – Czy dla chińskich szpiegów może być coś interesującego w dzieciakach oglądających śmieszne filmy? – pytał.ZOBACZ TAKŻE: TikTok reaktywuje się w USA po zapowiedzi Donalda TrumpaTrump skrytykował politykę zagraniczną i migracyjną administracji Bidena. – On miał złych doradców w sprawie Ukrainy, w sprawie Izraela – mówił, dodając, że Biden „miał złych doradców niemal we wszystkim, był niedoinformowany”.Zarzucił, że Biden sprawił, że więzienia w wielu państwach były opróżniane, a przestępcy byli wysyłani do USA.Jak stwierdził mogą być tylko dwa powody takiego prowadzenia polityki migracyjnej: głupota lub nienawiść do ojczyzny. Stwierdził jednak, że nie podejrzewa w tym wypadku Bidena i Demokratów o głupotę.Trump krytykował politykę otwartych drzwi. Jak zaznaczył, „wystarczyło spojrzeć na niektórych ludzi, by wiedzieć, że będą z nimi kłopoty”. – Byli ludzie z całymi twarzami wytatuowanymi, co czyni się w przypadku gangów. Raczej wiadomo, że tacy ludzie nie będą szefami lokalnych banków – powiedział.Mówiąc o Bidenie, Trump stwierdził, że Biden „rozdawał ułaskawienia komu popadło”, ale „co zabawne, a może i smutne nie udzielił ułaskawienia samemu sobie”. Część komentatorów odebrała to jako zapowiedź próby rozliczeń byłego prezydenta i postawienia go na ławie oskarżonych.Ułaskawienie „zakładników 6 stycznia”Trump odniósł się także do ułaskawienia 1500 osób, które nazywa „zakładnikami 6 stycznia” i „patriotami”. Podkreślał, że osoby te miały prawo do protestowania.– Byli potraktowani źle, jak najgorsi kryminaliści w historii. A oni mieli prawo protestować – argumentował.Polityk stwierdził, że w trakcie szturmu na Kapitol ataki na policjantów stanowiły „nieliczne incydenty”. Prezydent USA podkreślał, że cała sprawa związana z oskarżeniami wobec uczestników szturmu była politycznym polowaniem. CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Ułaskawienia dla masy ludzi”. Trump zaczyna pracę