Pomoże to uniknąć ewentualnych protestów. Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak wyraził nadzieję, że podczas poniedziałkowego posiedzenia członkowie Komisji zajmą stanowisko ws. zapytania ministra finansów o wypłatę środków dla PiS. Zauważył, że ich niewypłacenie może być podstawą protestów wyborczych. Państwowa Komisja Wyborcza zbierze się w poniedziałek na posiedzeniu. Ma wówczas odpowiedzieć na pismo ministra finansów Andrzeja Domańskiego z początku stycznia w sprawie wykładni uchwały, w której PKW zatwierdziła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS z wyborów do Sejmu i Senatu w 2023 r.Marciniak zaznaczył w środę w Polsat News, że PKW nie może podjąć uchwały o wykładni innej swojej uchwały, gdyż nie ma takiej procedury w Kodeksie Wyborczym. Dodał, że w grę wchodzi „ewentualnie” wyjaśnienie dla ministra finansów.„Poddałem to pod dyskusjꔄJest to przedmiotem oceny przez PKW. Zbierzemy się w poniedziałek i mam nadzieję, że w tym zakresie podejmiemy jakieś rozstrzygnięcie. Poddałem to pod dyskusję. Członkowie PKW mają zająć stanowisko” – powiedział.Czytaj też: Barbara Nowak ma być kandydatką PiS do Senatu. W partii wrze„Mam nadzieję, że dojdziemy do konsensusu, a przynajmniej kompromisu i nie będzie to zgniły kompromis” – dodał Marciniak.Zwrócił też uwagę, że kiedy PKW rozpatrywała latem ub.r. sprawozdanie komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych, miała dane o prawie 60 zawiadomieniach do organów ścigania ws. nieprawidłowości w finansowaniu kampanii tej partii.Brak orzeczeń„Mamy styczeń i nie otrzymaliśmy ani jednego orzeczenia, nawet sądu karnego, nawet nieprawomocnego, że na tle spraw wyborczych doszło do skazania” – stwierdził przewodniczący PKW.Zobacz również: Spór o lekcje religii. Poseł ludowców porównuje PO do PiSPodkreślił też, że sprawa wypłacenia przez ministra finansów dotacji, a następnie subwencji dla PiS jest „czynnością techniczną” po tym, gdy PKW 30 grudnia przyjęła – na skutek orzeczenia Sądu Najwyższego – sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS.Marciniak ocenił, że minister finansów powinien jak najwcześniej wypłacić pieniądze dla PiS, „by nie było zagrożenia setek lub tysięcy protestów wyborczych”.„Takie już wnioski, pisma otrzymujemy, że jeśli uchwała PKW nie będzie wykonana, może to stanowić podstawę zarzutów protestów wyborczych” – powiedział Marciniak.Obawa MarciniakaPytany, co z drugim postanowieniem Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego ws. pieniędzy dla PiS, zaznaczył, że uwzględnienie skargi partii politycznej na decyzję Państwowej Komisji Wyborczej o odrzuceniu jej rocznego sprawozdania zobowiązuje PKW – zgodnie z przepisami Kodeksu Wyborczego – do niezwłocznego przyjęcia tego sprawozdania. Wyraził jednak obawę, że również w tym przypadku powtórzy się sytuacja taka, jak w przypadku sprawozdania komitetu wyborczego PiS z wyborów w 2023 r.Czytaj również: Marciniak opowiada Domańskiemu. „To co jasne, nie podlega interpretacji”PKW odrzuciła w sierpniu ub.r. sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych z roku 2023, wykazując poparte dowodami nieprawidłowości w wydatkowaniu funduszy na kampanię w kwocie 3,6 mln zł. W listopadzie PKW odrzuciła również roczne sprawozdanie finansowe PiS za rok 2023 r.PiS zaskarżyło obie decyzje PKW do Sądu Najwyższego. 11 grudnia Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która jest właściwa do rozpatrywania skarg na uchwały PKW, uznała skargę PiS dotyczącą wydatków komitetu wyborczego, w związku z czym 30 grudnia Państwowa Komisja Wyborcza przyjęła sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r.Zobacz także: „Złodziej ukradł i ma ponieść karę”. Gawkowski ostro o PKW i subwencji PiS