Część jego programu wyborczego. Karol Nawrocki, popierany przez PiS kandydat na prezydenta, zidentyfikował jeden z najważniejszych współczesnych problemów: kryzys demograficzny. Jak zapowiedział w rozmowie z wyborcami w Zakopanem, wie, jak mu zaradzić. – Zadaniem dla prezydenta Rzeczypospolitej jest także myślenie w kategoriach dalekiej przyszłości, kolejnych dekad, dlatego w moim programie z całą pewnością pojawi się kwestia demografii, a z drugiej pracuję już dzisiaj nad dużym programem repatriacyjnym. To wydaje się niezbędne – mówił Nawrocki w Zakopanem.Kandydat na prezydenta przekonywał, że Polaków na całym świecie jest 60 mln, a nasz kraj znalazł się w kryzysie demograficznym.– Polskie społeczeństwo się starzeje i ma to także wpływ na polską gospodarkę. Następuje proces depopulacji. Te statyki są przerażające. W 2100 roku może w Polsce dojść do demograficznego tsunami – może nas być mniej niż 30 milionów – mówił Nawrocki.Oferta powrotuKandydat mówił, że wielu Polaków poza granicami Rzeczypospolitej nie ma oferty, aby powrócić do kraju.– W Brazylii jest bardzo duża Polonia, która być może chciałaby wrócić. Kraje Azji Środkowej – Uzbekistan, Kazachstan – to są tereny, które znam. Taki program (repatriacji – red.) jest potrzebny Polsce. Być może on zatrzyma te złe trendy depopulacyjne i znajdzie się jako jeden z punktów mojej strategii przyszłości Rzeczpospolitej, bo to Państwo Polskie musi zachęcić tych, którzy są poza granicami, nawet od wielu pokoleń – przekonywał.Zaznaczył także, że jest za wypowiedzeniem paktu migracyjnego.