W niedzielę „wybory” u Łukaszenki. Wywiad polski z ukraińskim, we współpracy z białoruskimi dysydentami, „planują akcje dywersyjne przed białoruskimi wyborami prezydenckimi” – takie treści rozsiewa w internecie białoruska propaganda. Rzecznik prasowy Ministerstwa Obrony Narodowej zdementował te fantazje w rozmowie z TVP.Info. Rewelacje Mińska podsumowuje krótko: „Absolutny fake news”. Propaganda białoruskiego dyktatora Alaksandra Łukaszenki działa na pełnych obrotach przed wyborami prezydenckimi w niedzielę, których wynik jest dobrze znany jeszcze przed oddaniem głosów. Rządzący krajem od 1994 r. Łukaszenka dalej będzie kierować państwem.Czytaj także: Dodatkowe sankcje na Rosję. Trump stawia ultimatum PutinowiChoć wiadomo, co się stanie w niedzielę, propagandyści podgrzewają atmosferę w Białorusi, pisząc o rzekomych zakusach wywiadów Polski i Ukrainy, szykujących się do akcji dywersyjnych w dniach 24-25 stycznia we współpracy z białoruską opozycją za granicą. Plany mają dotyczyć „zbrojnej napaści na Białoruś ze strony Polski albo Ukrainy” w przededniu wyborów.„Absolutny fake news”Jak podaje portal telewizji Biełsat, takie informacje rozsiewa Białoruski Przegląd Wojskowo-Polityczny (belvpo.com).– Absolutny fake news. Pan Łukaszenka zrobi wszystko, aby realizować politykę „dziel i rządź” – powiedział w rozmowie z TVP.Info Janusz Sejmej, rzecznik ministra obrony narodowej.Czytaj także: Putin i Xi wysłali sygnał Trumpowi. „Symboliczna demonstracja jedności”Polska, zdaniem białoruskich propagandystów, zwiększyła liczbę oddziałów na wschód od Białegostoku, a z pogranicza po polskiej stronie mają nawet wyjeżdżać mieszkańcy.Rzecznik operacji Bezpieczne Podlasie: Nic się nie zmieniłoRzecznik prasowy operacji Bezpieczne Podlasie ppłk Kamil Dołęzka ocenił w rozmowie z TVP.Info, że odpowiedzią samą w sobie jest źródło tych rewelacji – belvpo.com to otwarcie prołukaszenkowski portal związany z reżimem w Mińsku. Zaznaczył, że jeśli chodzi o działania w związku z Bezpiecznym Podlasiem, to „nic się nie zmieniło”.