Poważne ostrzeżenie. Niemcy mają coraz większe problemy ze smogiem. Sytuacją pogodową zmartwili się na tyle, że wyglądają już nie tylko za swoje okna, ale również te polskie. Chmury pyłu niebezpiecznie zmierzają bowiem w ich kierunku – donosi „Muenchen Merkur”. Niemieccy dziennikarze wskazują na Polskę jako jedno z głównych źródeł problemu. „Muenchner Merkur” przypomina, że nasz kraj od lat plasuje się w czołówce państw o najwyższym zanieczyszczeniu pyłem zawieszonym w Europie. Powód? Przestarzałe systemy grzewcze, wszechobecne piece węglowe i, jak piszą z nutą krytyki, „niskiej jakości węgiel, a nawet odpady”, które wciąż trafiają do pieców w wielu polskich gospodarstwach domowych.Obecne warunki atmosferyczne, związane z wyżem Beate, sprzyjają gromadzeniu się zanieczyszczeń przy powierzchni ziemi. Inwersja termiczna, która uniemożliwia wymianę mas powietrza, sprawia, że smog nie może się rozproszyć. Meteorolodzy ostrzegają, że przy braku wiatru istnieje realne zagrożenie, iż gęste chmury smogu mogą przemieścić się do wschodnich regionów Niemiec, takich jak Brandenburgia czy Saksonia.Nie tylko PolskaDziennik ostrzega, że problem nie ogranicza się wyłącznie do Polski. Nawet rygorystyczne niemieckie przepisy dotyczące ochrony środowiska nie są w stanie w pełni zabezpieczyć mieszkańców przed skutkami transgranicznego smogu. Wskazuje się, że najbardziej narażeni są mieszkańcy zmagający się z chorobami układu oddechowego. „Dla osób szczególnie wrażliwych oznacza to konieczność zamykania okien i ograniczenia aktywności na świeżym powietrzu” – przypomina „Muenchner Merkur”.Według niemieckich mediów problem smogu pokazuje, że działania jednego kraju nie wystarczą do skutecznej walki z zanieczyszczeniami. Zanieczyszczenia powietrza, mimo narodowych regulacji, nie zatrzymują się na granicach państwowych, a ich skutki odczuwane są coraz częściej również poza Polską.